Rz: W Polsce proces prywatyzacji PKP Energetyka jest na cenzurowanym u rządzących. A w Londynie spółka jest prezentowana jako jedna z najbardziej perspektywicznych z portfela funduszu CVC. Paradoks?
Wojciech Orzech: Rzeczywiście w Londynie, podczas spotkania przedstawicieli funduszy współpracujących z CVC, PKP Energetyka była prezentowana jako jedna z sześciu najszybciej rozwijających się spółek w portfolio funduszu. Pod uwagę były brane nie tylko aspekty finansowe. Inwestorów przede wszystkim interesowały cele, które jako zarząd stawiamy sobie od momentu sprywatyzowania spółki: jakość, bezpieczeństwo, zaangażowanie pracowników i efektywność. Szczególnie jeśli chodzi o kwestie jakości i poziom bezpieczeństwa, to radzimy sobie bardzo dobrze, nastąpiła tu znacząca poprawa. Z drugiej strony prywatyzacja – co jest dla mnie oczywiste – rozbudziła emocje, które jeszcze nie do końca ostygły. Spółka jest w sytuacji, w której wiele osób przygląda się jej działalności. Wracają pytania czy PKP Energetyka będzie zainteresowana rozwojem kolei czy tylko krótkotrwałym efektem finansowym. Mimo że te obawy można zrozumieć, to zarząd będzie bardzo konsekwentnie i z pełną determinacją pokazywał, że one są nieuzasadnione.
Czy podobnie myślą inwestorzy?
Proszę spojrzeć, jacy inwestorzy zainwestowali w zakup PKP Energetyka poprzez fundusz CVC. W Londynie podczas mojej prezentacji obecnych było 230 przedstawicieli instytucji finansowych z całego świata, którzy zarządzają funduszami o wielkości 3 biliardów dolarów, czyli trzech milionów miliardów dolarów. Są to w dużej mierze fundusze emerytalne, którym przecież nie chodzi o krótkotrwałe przyniesienie zysku. One inwestują w długiej perspektywie, dlatego liczą na rozwój PKP Energetyka. Często zadawano nam pytania – czy dbamy o rozwój pracowników, jak zarządzamy talentami, jak rekrutujemy i czy dbamy o środowisko. To świadczy, że inwestorzy patrzą na rozwój tej spółki w sposób bardzo odpowiedzialny i dojrzały. Rozumieją też jej infrastrukturalny charakter, czyli konieczność podejmowania decyzji w długoterminowej perspektywie.
Przekonał ich pan?