Rz: Na świecie telematyka w ubezpieczeniach rozwija się dosyć dynamicznie. Polski rynek jest nieco w tyle. Widzi pani u nas potencjał na to rozwiązanie?
Katarzyna Wojdyła: Oczywiście. Według badania Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego 40 proc. kierowców jest gotowych na monitorowanie swojego stylu jazdy, jeśli dzięki temu mogliby płacić mniej za ubezpieczenie. 40 proc. kierowców to bardzo duża grupa, dlatego w pierwszym kwartale tego roku chcemy wprowadzić dla chętnych ubezpieczenie oparte na telematyce, które wykorzystuje aplikację na smartfona.
Jakie korzyści z takiego urządzenia mogą płynąć dla klienta? Rozumiem, że przede wszystkim tańsza polisa?
Zgadza się, ci kierowcy, którzy będą jeździli bezpiecznie, będą mogli liczyć na niższe składki ubezpieczeniowe, co jest obecnie szczególnie istotne, gdy ceny polis ostro poszybowały w górę. Dodatkowo, dzięki aplikacji, kierowcy uzyskują dostęp do regularnych informacji o swoim stylu jazdy. Otrzymują także wskazówki, dzięki którym są w stanie poprawić ten styl. Dodatkowo chcemy motywować kierowców atrakcyjnymi nagrodami do bezpieczniejszego i bardziej płynnego poruszania się. Są to np. kursy bezpiecznej jazdy. Można je wygrać w cyklicznych konkursach.
A co zyskuje ubezpieczyciel?