Aktualizacja: 28.09.2017 21:02 Publikacja: 28.09.2017 20:56
Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński
Dlatego też niskokosztowi przewoźnicy coraz pilniej analizują możliwość przeniesienia na swój grunt rozwiązań, które wciąż stanowią o sile tradycyjnych linii lotniczych i ich sojuszy, czyli wygodnych i szybkich przesiadek. Ich istotnym elementem jest istnienie hubów, które to umożliwiają. Hub to dobry biznes także dla operatorów lotnisk, bo gwarantuje zwielokrotnienie liczby podróżnych.
Teoretycznie zatem pomysłowi Ryanaira, by z jednego z polskich portów uczynić takie miejsce przesiadkowe, można by tylko przyklasnąć. Jednak tylko teoretycznie, bo tak naprawdę nie wiadomo, na ile to w ogóle możliwe. Irlandczycy już co prawda zaczęli testować sprzedaż biletów na loty wieloodcinkowe, ale na razie w bardzo ograniczonym zakresie, więc trudno ocenić, na ile pomysł się sprawdził. Gdyby miał zaistnieć na szerszą skalę, wymagałby nie tylko przebudowy przynajmniej części siatki połączeń, ale przede wszystkim wydłużenia czasu, jaki samoloty spędzają na lotniskach, choćby po to, by zdążyć przepakować bagaże podróżnych. To zaś oznaczałoby zmniejszenie efektywności wykorzystania maszyn i zapewne odbiło się na cenach biletów. Znając temperament szefa Ryanaira, cały eksperyment może się skończyć stwierdzeniem, że pomysł się nie sprawdził. I tyle by było tej radości. A przecież każde z polskich lotnisk, które stałoby się takim niskokosztowym hubem, musiałoby poczynić inwestycje, które – przy roszczeniowej polityce Irlandczyków – zwróciłyby się, ale trzeba by na to długo poczekać.
Statystyka pokazuje, że nie ma uzasadnienia dla marnej obecności posłów na sali sejmowej podczas np. sesji odpow...
Może warto, dyskutując o unijnej dyrektywie w sprawie jawności płac, sięgnąć do wniosków płynących z tekstu spis...
Inflacja bazowa spadła i znalazła się w paśmie dopuszczalnych wahań wokół celu inflacyjnego NBP. Ale jeszcze nie...
Informacja, że na Wyspach Brytyjskich nasi rodacy zarabiają lepiej od miejscowych, paradoksalnie prowadzi do wni...
Programy kandydatów na prezydenta są w najlepszym przypadku „pilotami” inicjatyw, którymi za dwa i pół roku kusi...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas