Posadź szyszkę, wyrośnie las

Ta fraza krąży od jakiegoś czasu po Polsce, wywołując uśmiechy na twarzach tych, którzy pojęli, że zdanie ma też drugie, aktualne znaczenie.

Aktualizacja: 25.10.2017 20:30 Publikacja: 25.10.2017 20:23

Posadź szyszkę, wyrośnie las

Foto: 123RF

Zadzwoniła do mnie moja mama, która miesza w Kotlinie Kłodzkiej i od 25 lat wędruje turystycznie po Sudetach. Dziś też wróciła z wędrówki z okolic Lewina Kłodzkiego.

- Tną wszędzie i wszystko- drzewa małe, duże, stare, młode, zdrowe i chore. Zawsze wycinali zimą, bo wtedy w górach najłatwiej dojechać i wywieźć drewno. Teraz tną latem i jesienią. Drogi leśne są zniszczone. Dziś natknęłyśmy się na ciężarówkę, która ugrzęzła w błotach z ładunkiem drewna, a inna która próbowała dowieźć gruz, by zasypać dziury, też utknęła. Powiedz mi, o co tu chodzi? - zapytała moja matka, ale odpowiedzi się nie doczekała.

Bo co mam odpowiedzieć, kiedy na Warmii i Mazurach także tego lata i jesieni, tną bez opamiętania. A ja, podobnie jak moja matka po Sudetach, po mazurskich lasach jeżdżę rowerem i konno także wiele lat. I podobnie jak ona, nie pamiętam takich masowych wyrębów.

Placki wyciętych lasów zieją w nadleśnictwach Szczytno, Wielbark, Jedwabno. Zagubiłam się niedawno, próbując trafić nad jezioro Purdy od południa, bo nagle wyrosła przed nami gigantyczna, świeża poręba.

Takie wycinki zupełnie zmieniają nie tylko krajobraz, co dezorientuje nawet ludzi od lat znających okolicę; co ważniejsze mniej lasów, to mniej tlenu w powietrzu, a więcej dwutlenku węgla a więc gorsze powietrze. Możemy sobie ta ten luksus pozwolić?

Wycinki niszczą też istniejący w wyrugowanym fragmencie świat zwierząt i roślin. Nie wiem dokąd migrują zwierzęta, które miały w drzewach i pod nimi swoje domy i czy taka strata jest do nadrobienia. Jeżeli nie jest to tracimy też część flory i fauny. To pytanie do przyrodników. Ja mam pytania do decydentów o uzasadnienie zmasowanej wycinki.

Wiem, że nadleśnictwa mają tzw. plany zagospodarowania lasu ustalane z 10-letnim wyprzedzeniem. Ale coś tutaj dzieje się niedobrego, że nagle i to od wschodu po zachód Polski, trwa zmasowana leśna siekierezada, a może raczej masakra piłą mechaniczną.

Czy ktoś naciska na Lasy Państwowe, by cięły więcej niż ustalono to w planach kilka lat temu?. Dlaczego tak dużo wycina się właśnie teraz i właściwie po co się to robi? Czyżby zwiększając sprzedaż drewna, rząd chciał łatać budżet nadwyrężony przez programy zwiększające rządzącym elektorat? Czy ciesząc się z wielkiego tartaku Ikei pod Wielbarkiem na Mazurach, zastanawiamy się dlaczego taki tartak nie powstał w ojczyźnie Ingvara Kamprada - Szwecji?

Czy wreszcie ktoś z decydentów Polski wie, że las to nie ziemniak, który posadzony jesienią, za rok jest gotowy do zbioru. Las rośnie długo i wolno. A żeby go było dużo, trzeba posadzić szyszkę, a raczej, dużo, bardzo dużo szyszek...

Zadzwoniła do mnie moja mama, która miesza w Kotlinie Kłodzkiej i od 25 lat wędruje turystycznie po Sudetach. Dziś też wróciła z wędrówki z okolic Lewina Kłodzkiego.

- Tną wszędzie i wszystko- drzewa małe, duże, stare, młode, zdrowe i chore. Zawsze wycinali zimą, bo wtedy w górach najłatwiej dojechać i wywieźć drewno. Teraz tną latem i jesienią. Drogi leśne są zniszczone. Dziś natknęłyśmy się na ciężarówkę, która ugrzęzła w błotach z ładunkiem drewna, a inna która próbowała dowieźć gruz, by zasypać dziury, też utknęła. Powiedz mi, o co tu chodzi? - zapytała moja matka, ale odpowiedzi się nie doczekała.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację