Kontrowersje wokół dyżuru medycznego

Nowe przepisy o dyżurach medycznych jeszcze nie weszły w życie, a już powinny być zmienione – pisze profesor dr habilitowany Uniwersytetu Warszawskiego Krzysztof Rączka.

Aktualizacja: 03.12.2007 08:10 Publikacja: 03.12.2007 00:53

Red

Najwięcej kontrowersji we wchodzącej w życie 1 stycznia znowelizowanej ustawie o zakładach opieki zdrowotnej (dalej: ustawa) wywołują te jej przepisy, które odnoszą się do dyżuru medycznego, a zwłaszcza jego wpływu na okres odpoczynku dobowego i tygodniowego.

Przez dyżur medyczny (dalej: dyżur) rozumie się, zgodnie z art. 18d ust. 1 pkt 4 ustawy, wykonywanie poza normalnymi godzinami pracy czynności zawodowych przez lekarza lub innego posiadającego wyższe wykształcenie pracownika wykonującego zawód medyczny w zoz przeznaczonym dla osób, których stan zdrowia wymaga udzielania całodobowych świadczeń zdrowotnych. Z definicji tej wynika, że dyżur zawsze wykonywany jest poza normalnymi godzinami pracy, a więc zawsze ponad obowiązującym pracownika dobowym lub tygodniowym wymiarem czasu pracy. Istotną nowością jest art. 32i ust. 2, według którego czas dyżuru wlicza się do czasu pracy.

Ustawa nie określa bezpośrednio dopuszczalnego wymiaru czasu trwania dyżuru w wymiarze dobowym. Nie oznacza to jednak, że nie jest on prawnie czasowo limitowany. W zależności od przyjętej koncepcji dobowy wymiar dyżuru ograniczony jest albo 24-godzinnym wymiarem doby pracowniczej, albo okresem dobowego odpoczynku. Zgodnie z art. 32jb. ust. 1 ustawy pracownikowi w każdej dobie przysługuje prawo do co najmniej 11 godzin nieprzerwanego odpoczynku. Ustawodawca kategorycznie stwierdził, że prawo do takiego wypoczynku przysługuje „w każdej dobie”, i nie dopuścił żadnych odstępstw od tej reguły. Nie można tu nawet stosować wyjątków od zasady 11-godzinnego dobowego odpoczynku przewidzianych w art. 132 § 2 kodeksu pracy (odnoszących się do pracowników zarządzających zakładem pracy w imieniu pracodawcy oraz do pracy koniecznej do prowadzenia różnego rodzaju akcji ratowniczych), bo tu wchodzi w grę odrębna szczególna regulacja wyłączającą cały art. 132 k.p. Regulacja ta, bardziej restrykcyjna niż kodeksowa, jest wysoce wątpliwa, bo wyklucza naruszenie zasady 11-godzinnego odpoczynku nawet w sytuacji bardzo często występującej w pracy personelu medycznego – konieczności prowadzenia akcji dla ratowania życia lub zdrowia ludzkiego, chyba że powołamy się na stan wyższej konieczności. Trudno zrozumieć, jakimi względami kierował się tu ustawodawca.

Częściowo odrębnie unormowano prawo do odpoczynku dobowego. Stosownie do ust. 2 art. 32jb ust. 2 ustawy „okres odpoczynku, o którym mowa w ust. 1”, powinien być udzielony bezpośrednio po zakończeniu pełnienia dyżuru.

Na tle wskazanych unormowań powstała zasadnicza kontrowersja: Ile może trwać dyżur w ciągu danej doby? Ustawa nie ma własnej definicji doby, zatem za art. 128 § 3 pkt 1 k.p. należy przyjąć, że przez dobę należy rozumieć 24 kolejne godziny, poczynając od godziny, w której pracownik rozpoczyna pracę. W tak rozumianej dobie rozliczany jest dobowy wymiar czasu pracy, dyżur, a także powinien być rozliczony dobowy okres odpoczynku.

W przedstawionej kwestii zarysowały się rozbieżne stanowiska.

Zdaniem Głównego Inspektoratu Pracy (stanowisko z 27 listopada) u pracowników pełniących dyżur 11-godzinny okres odpoczynku dobowego, który przypada w dobie pracowniczej, powinien być udzielony bezpośrednio po zakończeniu pełnienia dyżuru zgodnie z art. 32jb ust. 2 ustawy. Według GIP ta szczególna regulacja ustawowa modyfikuje sposób udzielania odpoczynku przewidziany w kodeksie pracy i jako taka ma pierwszeństwo przed regulacją kodeksową. GIP uważa, że ustawa nie przenosi reguły wynikającej z art. 151

5

§ 2 k.p., zgodnie z którą czas pełnienia dyżuru nie może naruszać prawa pracownika do dobowego i tygodniowego odpoczynku. W praktyce więc, zdaniem GIP, nie ma przeszkód prawnych, by odpoczynek dobowy udzielany był po zakończeniu dyżuru, którego maksymalny okres trwania musi zamykać się w obrębie 24 godzin od chwili rozpoczęcia pracy, gdy dyżur pełniony jest po zakończeniu normalnej pracy. Oznacza to, że dla pracownika, którego dobowy wymiar czasu pracy wynosi siedem godzin 35 minut, dyżur nie może przekraczać 16 godzin 25 minut, natomiast dla pracującego przez 12 godzin w równoważnym czasie pracy dyżur nie może przekraczać 12 godzin. W wypadku dyżuru pełnionego w dniu wolnym od pracy dyżur może być natomiast pełniony przez 24 godziny.

Przedstawiony pogląd nie zasługuje na akceptację i należy z nim polemizować. Przede wszystkim nie znajduje uzasadnienia w wykładni gramatycznej art. 32jb ust. 2 ustawy. Przepis ten wyraźnie stanowi, że pracownikowi pełniącemu dyżur odpoczynek przysługuje bezpośrednio po jego zakończeniu. O jaki odpoczynek tu chodzi? – o okres odpoczynku, o którym mowa w ust.

1 art. 32jb. A o jakim okresie odpoczynku stanowi ów ust. 1? O okresie co najmniej 11-godzinnego nieprzerwanego odpoczynku „przysługującego w każdej dobie”. Oznacza to, że nie tylko na gruncie ust. 1, lecz także na gruncie ust. 2 nieprzerwany 11-godzinny odpoczynek przysługuje w każdej dobie, tyle że jest udzielany bezpośrednio po dyżurze.

Skoro doszliśmy do wniosku, że zarówno w sytuacji opisanej w ust. 1, jak i w ust. 2 art. 32jb istnieje obowiązek zapewnienia 11-godzinnego odpoczynku w danej dobie pracowniczej, to może powstać pytanie, po co w takim razie ustawodawca ustanawiał ust. 2. Przepis ten gwarantuje, że dyżur zawsze musi przypadać po okresie normalnej pracy, ponieważ okres odpoczynku dobowego ma przypadać bezpośrednio po dyżurze; uniemożliwia on natomiast sytuację, w której pracownik po dyżurze w stanie określonego zmęczenia przystępuje do normalnej pracy i dopiero po niej korzysta z dobowego odpoczynku.

Uwzględniając powyższe, należy stwierdzić, że niezależnie od przyjętego systemu czasu pracy dobowy wymiar czasu pracy wraz z wliczanym do niego czasem trwania dyżuru w każdej dobie nie może przekraczać 13 godzin. Tak więc wymiar dyżuru dla pracownika pracującego normalnie siedem godzin 35 minut na dobę nie może przekraczać pięciu godzin 25 minut, natomiast dla pracującego 12 godzin na dobę – jednej godziny.

Odwoływanie się przez GIP do art. 151

5

§ 2 k.p. jest bezprzedmiotowe, bo ustawa ma własną odrębną regulację dyżuru, w której wymóg udzielenia 11-godzinnego nieprzerwanego odpoczynku „w każdej dobie” (ust. 2 w zw. z ust. 1 art. 32jb) pełni tę samą rolę co przywołany przez GIP § 2 art. 151

5

k.p. Tak więc ust. 2 art. 32jb ustawy nie może być traktowany jako wyjątek od § 2 art. 151

5

k.p. Gdybyśmy mieli posłużyć się wykładnią porównawczą, to należałoby przyjąć, że skoro z powołanego przepisu kodeksowego wynika reguła, iż czas pełnienia „zwykłego” dyżuru, na którym praca nie jest świadczona, a który może być pełniony także w domu i który nie jest wliczany do czasu pracy, nie może naruszać prawa do dobowego odpoczynku, to tym bardziej prawa tego nie powinien naruszać dyżur, który polega na wykonywaniu w zoz czynności zawodowych przez lekarza i który jest wliczany do czasu pracy.

Analizowanej nowelizacji dokonano pod hasłem dostosowania przepisów o czasie pracy w służbie zdrowia do dyrektywy 2003/88/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 4 listopada 2003 r. dotyczącej niektórych aspektów organizacji czasu pracy. Rzeczywiście art. 17 ust. 2 i 3 lit. c) dopuszczają wprowadzenie, w szczególności w drodze ustawowej, odstępstw od zasady 11-godzinnego odpoczynku w okresie 24-godzinnym w wypadku „usług odnoszących się do przyjmowania, leczenia i/lub opieki zapewnianych przez szpitale”, pod warunkiem jednak, „że zainteresowanym pracownikom zapewniono równoważne okresy wyrównawczego odpoczynku lub (...) przyznano właściwą ochronę”. Jeżeli więc art. 32jb ust. 2 ustawy miałby ustanawiać odstępstwo od zasady dobowego 11-godzinnego nieprzerwanego odpoczynku opartej na art. 17 ust. 2 i 3 lit c) dyrektywy, to wypada zapytać, gdzie ustanowiono „równoważny okres wyrównawczego odpoczynku” lub „właściwą ochronę” za czas dyżuru przekraczający łącznie z czasem pracy 13 godzin?

Dopuszczalność zmniejszenia – czy to dobowego, czy tygodniowego – okresu odpoczynku musi wynikać z wyraźnego przepisu prawa. Odstępstw od tak ważnej, z punktu widzenia ochrony interesów pracowniczych, reguły co najmniej 11-godzinnego nieprzerwanego dobowego odpoczynku nie można wywodzić w drodze wątpliwej wykładni.

Jednak przyjmijmy na chwilę stanowisko GIP. W skrajnym wypadku dopuszcza ono następującą sytuację: po 24 godzinach pracy i wliczanego do czasu pracy dyżuru albo po 24 godzinach samego dyżuru pełnionego w dniu wolnym od pracy pracownikowi medycznemu zapewniamy 11-godzinny nieprzerwany odpoczynek. Czy miałoby to oznaczać, że już po tych 11 godzinach odpoczynku mógłby on ponownie przystąpić do pracy, czy też jednak przerwa w pracy powinna trwać dłużej niż te 11 godzin.

Pierwszą możliwość należy chyba odrzucić jako niedorzeczną, bo dopuszczałaby ona sytuację, w której lekarz zatrudniony w równoważnym czasie pracy pracuje 12 godzin, następnie ma 12-godzinny dyżur, po którym korzysta z 11-godzinnego nieprzerwanego odpoczynku, a potem znowu pracuje 12 godzin i ma 12-godzinny dyżur. Czy zamiar dopuszczenia do takiej organizacji pracy lekarza można przypisać racjonalnemu ustawodawcy? Skoro odrzucamy taką możliwość, to oznacza, że po czasie pracy i czasie dyżuru obejmujących łącznie 24 godziny lekarz powinien mieć zapewniony dłuższy niż 11-godzinny okres odpoczynku, lecz taki racjonalny wniosek koliduje z kolei z ust. 2 art. 32jb.

Od pewnego czasu trwa zamieszanie związane z interpretacją przepisów ustawy. Przedłużanie niepewności do niczego dobrego nie prowadzi, tym bardziej że nie do utrzymania jest interpretacja GIP, a nawet gdyby ją przyjąć, to art. 32jb ustawy naruszałby art. 17 ust. 2 dyrektywy. Należy więc jak najszybciej dokonać przemyślanej nowelizacji ustawy. Samo odsuwanie w czasie daty wejścia w życie ustawy niewiele da.

Najwięcej kontrowersji we wchodzącej w życie 1 stycznia znowelizowanej ustawie o zakładach opieki zdrowotnej (dalej: ustawa) wywołują te jej przepisy, które odnoszą się do dyżuru medycznego, a zwłaszcza jego wpływu na okres odpoczynku dobowego i tygodniowego.

Przez dyżur medyczny (dalej: dyżur) rozumie się, zgodnie z art. 18d ust. 1 pkt 4 ustawy, wykonywanie poza normalnymi godzinami pracy czynności zawodowych przez lekarza lub innego posiadającego wyższe wykształcenie pracownika wykonującego zawód medyczny w zoz przeznaczonym dla osób, których stan zdrowia wymaga udzielania całodobowych świadczeń zdrowotnych. Z definicji tej wynika, że dyżur zawsze wykonywany jest poza normalnymi godzinami pracy, a więc zawsze ponad obowiązującym pracownika dobowym lub tygodniowym wymiarem czasu pracy. Istotną nowością jest art. 32i ust. 2, według którego czas dyżuru wlicza się do czasu pracy.

Pozostało 91% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"