Chodzi o skarżoną o korupcję byłą posłanką PO Beatę Sawicką, która podstawionemu jej agentowi CBA mówiła: „Biznes na służbie zdrowia będzie robiony”. Twierdziła, że „jest nas troje, którzy tworzą prawo, będziemy przekształcać szpitale w spółki prawa handlowego”. I dodała, że po wejściu prawa umożliwiającego taką prywatyzację „ci będą mieli fart, którzy pierwsi będą wiedzieć”.
Brudziński przypomina te słowa po wczorajszej wypowiedzi przewodniczącego klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego. W radiowych „Sygnałach Dnia” powiedział, że nie widzi powodu do zmiany podejścia jego partii do reformy zdrowia, którą mocno krytykuje i PiS, i SLD. Zdaniem posła PO zmiany w służbie zdrowia są potrzebne do jej naprawy i podkreślił, że w przypadku weta do ustaw zdrowotnych rząd będzie się starał wprowadzić odpowiednie reformy w inny sposób.
– My jesteśmy na Pomorzu właśnie takim poletkiem sprawdzania, jak to zrobić „w inny sposób”. Bo tam, gdzie PO ma władzę samorządową, może podjąć takie działania i właśnie podjęła je pilotażowo na Pomorzu Zachodnim: zapowiedzieli komercjalizację wszystkich 17 szpitali podległych pod samorząd wojewódzkiemu – alarmuje Brudziński. Podkreśla, że dzieje się to przed wejściem w życie ustaw zaproponowanych przez Ewę Kopacz. Minister zdrowia osobiście przyklasnęła proponowanym zmianom podczas nadzwyczajnego posiedzenia sejmiku województwa, na które została zaproszona.
I to mimo tego, że szpitale – dodaje poseł PiS – przeszły już ciężki proces restrukturyzacji zapoczątkowany przez poprzednie władze i dyrekcje i mają dziś dobrą sytuację finansową. – I oni chcą to komercjalizować. W tej chwili jest tylko spór, czy muszą ogłaszać postawienie ich w stan likwidacji czy nie – dodaje.
Oddolna komercjalizacja szpitali przez PO jest prawdopodobna także zdaniem szefa SLD Grzegorza Napieralskiego. Obaj politycy., SLD i PiS, pochodzą ze Szczecina. – U nas samorządowcy chcą prywatyzować szpitale na siłę. Wiemy dlaczego tak się dzieje: szpitale są w bardzo dobrych miejscach. Jak w Szczecinie: mają znakomite grunty i często pod działaniami kryje się nie chęć prywatyzacji czy wprowadzenia innego zarządzania placówek, ale chęć pozyskania tych gruntów – sądzi. Taka sytuacja jest jego zdaniem ze szpitalem miejskim w Szczecinie. – A w sprzedaży dziecięcego, w samym centrum miasta, o co chodzi? Żeby inwestor budujący wielki hieprmarket mógł powiększyć swoją działalność – dodaje.