Ostatni dzwonek aby zatrzymać epidemię HIV w Polsce

Powszechna diagnostyka w kierunku zakażenia HIV jedynym ratunkiem dla tysięcy osób i ich bliskich żyjących w nieświadomości. Kilka tysięcy osób w Polsce nie wie, że jest zakażonych i prawdopodobnie zakaża dalej. Pojawiły się nowe grupy ryzyka.

Publikacja: 13.06.2013 15:47

W ciągu pierwszego roku zakażenia HIV ryzyko zgonu jest 20-krotnie większe od przeciętnej.

W ciągu pierwszego roku zakażenia HIV ryzyko zgonu jest 20-krotnie większe od przeciętnej.

Foto: www.sxc.hu

Oficjalne liczby mówiące o ponad 16 000 zakażonych HIV w Polsce nie odzwierciedlają realnej skali problemu. Dotarliśmy do najnowszych danych mówiących o tym, że ponad 50 proc. osób zakażonych w Polsce nie wie o swoim zakażeniu. Jest to najgorszy wyniki w skali UE, gdzie odsetek niewykrytych zakażeń wynosi zaledwie 20 proc., a unijne władze epidemiologiczne już biją na alarm!

Polscy specjaliści biją na alarm. Właśnie zebrali się na dorocznej konferencji Polskiego Towarzystwa Naukowego AIDS w Krakowie. Ich spotkanie zbiega się z 20-leciem utworzenia Towarzystwa oraz 30-leciem wyodrębnienia przez Luca Montagniera i Roberta Gallo wirusa AIDS. Pierwszy pacjent zarażony HIV pojawił się w naszym kraju w 1985 roku ale przywiózł chorobę z zagranicy. Pierwszy zdiagnozowany w Polsce przypadek wykryto we Wrocławiu pod koniec lat 80-tych, kiedy lekarze nie mieli jeszcze żadnych leków, które tym pacjentom mogliby zaproponować.

- Władze powołały specjalny zespół, który miał zajmować się tym problemem. Nie zmniejszyło to jednak paniki jaka wybuchła w społeczeństwie - wspomina prof. Adam Gładysz, pierwszy przewodniczący Towarzystwa. Wszyscy pamiętamy ataki na domy dla chorych jakie tworzył Marek Kotański.

Trudno nawet było się tym ludziom dziwić skoro wówczas zakażonymi byli głównie czynni narkomani i homoseksualiści, a i lekarze wiedzieli o samej chorobie niewiele i często sami tej panice ulegali. - Do powszechnej świadomości dotarły już informacje, że z HIV można dość normalnie żyć, że dostępne są nieodpłatnie leki, że zakażenie HIV nie musi oznaczać końca planów rodzinnych czy kariery zawodowej - twierdzi profesor Brygida Knysz z Wrocławia - aktualna przewodnicząca PTNA.

Na zjeździe krakowskim specjalnym gościem będzie pracujący w USA profesor Mariusz Ratajczak, który wykazał, że w komórkach krwi pępowinowej człowieka znajdują się markery komórek embrionalnych zdolnych do odtwarzania innych narządów.

Nowe leki i informacje o nich uśpiły jednak strach i czujność samych pacjentów. Wiedzą o nowoczesnych lekach i bagatelizują chorobę.  Wciąż  wiele osób nie zwraca się do swoich lekarzy rodzinnych z prośbą o wykonanie takiego badania. Co gorsza lekarze często w ogóle nie poruszają w rozmowach z pacjentem tematów związanych ze sferą życia seksualnego, a także nie pytają o przyjmowanie narkotyków w przeszłości lub obecnie. W odbiorze obu stron są to tematy tabu i można je poruszyć dopiero w ostateczności. Niestety "w ostateczności" często jest już za późno.

Widoczne są już skutki takiego podejścia. Do roku 2008 notowano w Polsce 600-800 nowych zakażeń HIV. Od roku 2009 liczby te wystrzeliły i obecnie każdego roku wykrywa się ponad 1000 nowych zakażeń HIV - alarmuje prof. Andrzej Horban - Konsultant Krajowy ds. chorób zakaźnych. Wiele z nich dotyczy osób podejmujących ryzykownych zachowań seksualnych lub używających narkotyków, jednak coraz więcej zakażeń stwierdza się u osób bez szczególnego ryzyka. Chodzi o zakażenia nabyte w stałych związkach, w których przed podjęciem współżycia bez prezerwatywy, jak i później, nie rozmawiano o poprzednich partnerach i nie wykonano badania w kierunku zakażenia HIV. Niestety w tej grupie zakażenia wykrywane są bardzo późno, już po wystąpieniu wielu chorób wskaźnikowych AIDS (m.in. gruźlica, wyniszczenie, ciężkie zapalenia płuc, guzy mózgu, rak szyjki macicy i wiele innych). Tak późne wykrycie zakażenia HIV bardzo negatywnie wpływa na skuteczność leczenia i rokowanie. W ciągu pierwszego roku ryzyko zgonu jest bowiem 20-krotnie większe od przeciętnej.

Duży wzrost zakażeń notuje się w krajach europejskich także w dwóch nowych grupach pacjentów. Wśród stosunkowo młodych ludzi podróżujących po świecie za pracą i nawiązujących kontakty z osobami z innych krajów oraz wśród kobiet w wieku 40-50 lat które po rozwodzie i menopauzie podróżują do krajów arabskich i zawierają przypadkowe kontakty - nie używając prezerwatyw.

Polacy wciąż sądzą, że HIV to problem głównie narkomanów i homoseksualistów. Za zmianami obyczajowości seksualnej nie nadążają przemiany społeczne. Wciąż życie seksualne jest tematem wstydliwym. Wciąż lekarze nie potrafią normalnie rozmawiać z pacjentami, stając się recenzentami decyzji pacjentów, co skutecznie zniechęca ich do szczerej rozmowy. Bez zmiany po obu stronach, lekarzy i pacjentów, wytyczne Polskiego Towarzystwa Naukowego AIDS zalecające oferowanie badania w kierunku zakażenia HIV (a przynajmniej przeprowadzenie rozmowy o indywidualnym ryzyku nabycia tego zakażenia) KAŻDEMU pacjentowi pozostaną zaleceniem MARTWYM.

Ochrona zdrowia
Szpitale toną w długach. Czy będą ograniczać liczbę pacjentów?
Ochrona zdrowia
Podkomisja Kongresu USA orzekła, co było źródłem pandemii COVID-19 na świecie
Ochrona zdrowia
Rząd ma pomysł na rozładowanie kolejek do lekarzy
Ochrona zdrowia
Alert na porodówkach. „To nie spina się w budżecie praktycznie żadnego ze szpitali”
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Ochrona zdrowia
Pierwsze rodzime zakażenie gorączką zachodniego Nilu? "Wysoce prawdopodobne"