Obecna fala zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2, napędzana wariantem Delta, skłania władze niektórych stanów - m.in. Queensland i Australii Zachodniej - do deklaracji, iż mogą one nie otworzyć swoich granic nawet wtedy, gdy wyszczepią 70-80 proc. populacji. Tymczasem australijski rząd chce, aby - po osiągnięciu tego poziomu wyszczepienia - kraj wrócił do normalności i skończył ze stosowaniem lockdownów.
Obecnie lockdowny obowiązują w Sydney i Melbourne, dwóch największych miastach Australii oraz w stolicy kraju, Canberze. W pozostałych stanach praktycznie nie notuje się zakażeń. Lockdown w Sydney obowiązuje od 26 czerwca i ma obowiązywać co najmniej do końca września.
Czytaj więcej
Premier Australii, Scott Morrison, oświadczył w poniedziałek, że w kraju muszą być łagodzone, wra...
W pełni zaszczepionych na COVID-19 jest obecnie 36 proc. Australijczyków. Aby przyspieszyć akcję szczepień Australia kupiła m.in. milion szczepionek Pfizer/BioNTech od Polski i pożyczyła 500 tys. szczepionek od Singapuru (ma oddać taką samą ilość po otrzymaniu kolejnej dostawy szczepionek).
Premier Queensland, Annastacia Palaszczuk sugerowała, że może nie otworzyć granic stanu dopóki wszystkie dzieci poniżej 12 roku życia nie zostaną zaszczepione na COVID-19 (obecnie żadnej ze szczepionek nie dopuszczono do szczepień w tej grupie wiekowej).