W związku z tym złożyli do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o stwierdzenie niezgodności z konstytucją art. 32j ust. 1 ustawy o zakładach opieki zdrowotnej.
– Zdajemy sobie sprawę, że na rozstrzygnięcie możemy czekać nawet kilkanaście miesięcy. Nie widzimy jednak innej możliwości wpłynięcia na ustawodawcę, by zmienił niekorzystne przepisy – mówi Krzysztof Bukiel, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.
Zakwestionowany przepis wprowadza definicję dyżuru medycznego jako pojęcia odrębnego od pojęcia pracy w godzinach nadliczbowych. Zdaniem związkowców takie rozwiązanie sprawia, że lekarze pełniący dyżury medyczne nie są objęci powszechnie obowiązującym limitem rocznym nadgodzin, przez co ich tygodniowa norma czasu pracy może wynosić 48 godzin. Twierdzą, że ta regulacja jest niezgodna z art. 32 ustawy zasadniczej, gwarantującym obywatelom równość i zawierającym zakaz dyskryminacji.
OZZL przypomina, że żaden przepis szczególny nie wyłącza lekarzy ze stosowania wobec nich powszechnie obowiązujących norm kodeksu pracy ustanawiających 40-godzinną tygodniową normę czasu pracy oraz 150-godzinny limit pracy w godzinach nadliczbowych w ciągu roku.
Zgodnie z obecnym prawem dyżury medyczne lekarzy pełnione na podstawie ustawy o zakładach opieki zdrowotnej są wliczane do czasu pracy, mimo że są faktycznie wykonywane w godzinach nadliczbowych.