Konsultant krajowa w dziedzinie epidemiologii dr Iwona Paradowska-Stankiewicz mówi „Rz", że ryzyko przywleczenia eboli do Polski jest niewielkie, ale istnieje. – Musimy zachować ostrożność i przestrzegać zaleceń kierowanych do osób wyjeżdżających i powracających z zagranicy, publikowanych na stronach np. Ministerstwa Zdrowia czy Państwowego Zakładu Higieny – mówi „Rz".
Ebola zabiła na świecie ponad tysiąc osób, a drugie tyle zaraziła. Polską opinię publiczną elektryzują takie wiadomości jak ta z początku sierpnia, że do kraju wróciła grupa licealistów z ogarniętej epidemią Liberii, co miałoby grozić przywleczeniem tu wirusa.
Medycy poświęcają szczególną uwagę osobom przyjeżdżającym z Afryki. – Kiedy powiedziałem, skąd wracam, od razu zajęło się mną dwóch lekarzy – mówi nam warszawiak, który po powrocie zgłosił się do szpitala z objawami podobnymi do grypy.
Urszula Małecka, rzecznik szpitala specjalistycznego im. Gromkowskiego we Wrocławiu, do którego po powrocie z Liberii zgłosiło się dwoje licealistów, zapewnia, że placówka nie przewiduje epidemii, ale jest na nią przygotowana.