Garstka do walki z epidemią

Mamy za mało epidemiologów, a dwie trzecie lekarzy nie wie, co robić, gdy podejrzewa zakażenie wirusem Ebola.

Aktualizacja: 19.08.2014 11:19 Publikacja: 18.08.2014 20:39

Garstka do walki z epidemią

Foto: Fotorzepa, Łukasz Solski

Konsultant krajowa w dziedzinie epidemiologii dr Iwona Paradowska-Stankiewicz mówi „Rz", że ryzyko przywleczenia eboli do Polski jest niewielkie, ale istnieje. – Musimy zachować ostrożność i przestrzegać zaleceń kierowanych do osób wyjeżdżających i powracających z zagranicy, publikowanych na stronach np. Ministerstwa Zdrowia czy Państwowego Zakładu Higieny – mówi „Rz".

Ebola zabiła na świecie ponad tysiąc osób, a drugie tyle zaraziła. Polską opinię publiczną elektryzują takie wiadomości jak ta z początku sierpnia, że do kraju wróciła grupa licealistów z ogarniętej epidemią Liberii, co miałoby grozić przywleczeniem tu wirusa.

Medycy poświęcają szczególną uwagę osobom przyjeżdżającym z Afryki. – Kiedy powiedziałem, skąd wracam, od razu zajęło się mną dwóch lekarzy – mówi nam warszawiak, który po powrocie zgłosił się do szpitala z objawami podobnymi do grypy.

Urszula Małecka, rzecznik szpitala specjalistycznego im. Gromkowskiego we Wrocławiu, do którego po powrocie z Liberii zgłosiło się dwoje licealistów, zapewnia, że placówka nie przewiduje epidemii, ale jest na nią przygotowana.

– Mamy dwie izolatki, tzw. komory melzerowskie, zdolne pomieścić ośmioro chorych. W razie potrzeby możemy odciąć też oddziały szpitalne i leczyć nawet ponad 100 osób – zapewnia.

– W każdym województwie są plany kryzysowe, a głównym organem koordynującym jest wojewoda – dodaje Jan Bondar, rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego. – W przypadku zagrożenia system świetnie sobie radzi.

Sami lekarze wyrażają jednak obawy, że Polska nie jest przygotowana na ewentualną epidemię. Jak wynika z sondażu przeprowadzonego przez branżowy serwis konsylium24.pl, 62 proc. medyków nie wiedziałoby, jak postąpić w przypadku podejrzenia, że pacjent może być zakażony wirusem Ebola. Tylko co piąty z 1008 badanych deklaruje, że wiedziałby, co robić, a 16 proc. odmówiło odpowiedzi.

Zasad postępowania w przypadku eboli nie zna też niemal co drugi (44 proc.) z ankietowanych specjalistów chorób zakaźnych. Lekarze się skarżą, że nie ma powszechnie znanych procedur postępowania z pacjentem, nie wiadomo, do kogo zadzwonić ani kogo zawiadomić w przypadku podejrzenia tej choroby.

– Jak to, do kogo? Taki chory powinien trafić do szpitala zakaźnego, gdzie trafi do izolatki. Lekarz zakaźny powinien o tym wiedzieć, bo bez tego nie zrobiłby specjalizacji – dziwi się Jan Bondar.

Nasi rozmówcy ostrzegają jednak, że epidemiologia w Polsce kuleje, a lekarzy tej specjalności jest za mało. – Czynnych zawodowo niewiele ponad setka, a powinno być co najmniej dwa razy tyle – mówi dr Paradowska-Stankiewicz.

Epidemiolog to jednoosobowy szpitalny sztab zarządzania kryzysowego. W razie wybuchu epidemii w szpitalu najpierw ustala sprawcę, w tym przypadku drobnoustrój wywołujący chorobę, i źródło zakażenia – pacjenta, który przywlókł go do lecznicy. Potem opracowuje plan działania. Nadzoruje też procedury sterylizacyjne, dezynfekcji i izolacji chorych.

– Teoretycznie epidemiolog powinien znaleźć zatrudnienie nie tylko w szpitalu (tych jest w kraju ok. 900 – red.) i stacji sanitarno-epidemiologicznej, ale w strukturach samorządowych. Niestety, w praktyce bywa różnie – mówi prof. Jacek Klawe z Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Bydgoszczy.

Zdaniem specjalistów, epidemiologa powinna zatrudniać każda placówka związana z ochroną zdrowia, choćby do nadzorowania zakażeń szpitalnych, z którymi borykają się lekarze na całym świecie.

Na zakażonych czeka izolatka

Nie ma możliwości zakażenia się wirusem Ebola w kraju, ale liczymy się z zawleczeniem przypadku z Afryki Zachodniej – mówi „Rz" Marek Posobkiewicz, główny inspektor sanitarny. – Zapewne zakażony dostałby się do Polski drogą powietrzną, lotem z Francji lub Belgii, bo nie ma do nas lotów bezpośrednich. Procedura przewiduje umieszczenie chorych w szpitalu zakaźnym ?w izolatce o zwiększonym reżimie sanitarnym, obsługiwanej przez personel wyposażony ?w specjalne maski z filtrem, kombinezony i rękawice. Wszystkie osoby, które miały ?z zakażonym bliską styczność, ?a więc personel lotniska, samolotu i współpasażerowie siedzący obok, przed nim i za nim, musiałyby zostać poddane trzytygodniowej kwarantannie, ?bo ocenia się, że okres wylęgania wirusa wynosi ?od dwóch do 21 dni.

Kwarantanna nie byłaby konieczna, jeśli wirusa wykluczyłoby badanie genetyczne PCR (w Państwowym Zakładzie Higieny). Stosuje się je wyłącznie u osób, ?u których wystąpiły już objawy. ?Do tych zaliczamy symptomy grypopodobne, a więc ból głowy, gardła, podwyższoną temperaturę, bóle mięśniowo-stawowe, następnie biegunkę, wysypkę na skórze i krwawienia zewnętrzne ?i wewnętrzne. Na zakażenie narażone są osoby, które miały kontakt z płynami ustrojowymi chorego, ze zmarłym z powodu wirusa Ebola lub z chorym zwierzęciem.    —not. kek

Konsultant krajowa w dziedzinie epidemiologii dr Iwona Paradowska-Stankiewicz mówi „Rz", że ryzyko przywleczenia eboli do Polski jest niewielkie, ale istnieje. – Musimy zachować ostrożność i przestrzegać zaleceń kierowanych do osób wyjeżdżających i powracających z zagranicy, publikowanych na stronach np. Ministerstwa Zdrowia czy Państwowego Zakładu Higieny – mówi „Rz".

Ebola zabiła na świecie ponad tysiąc osób, a drugie tyle zaraziła. Polską opinię publiczną elektryzują takie wiadomości jak ta z początku sierpnia, że do kraju wróciła grupa licealistów z ogarniętej epidemią Liberii, co miałoby grozić przywleczeniem tu wirusa.

Pozostało 87% artykułu
Ochrona zdrowia
Szpitale toną w długach. Czy będą ograniczać liczbę pacjentów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ochrona zdrowia
Podkomisja Kongresu USA orzekła, co było źródłem pandemii COVID-19 na świecie
Ochrona zdrowia
Rząd ma pomysł na rozładowanie kolejek do lekarzy
Ochrona zdrowia
Alert na porodówkach. „To nie spina się w budżecie praktycznie żadnego ze szpitali”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ochrona zdrowia
Pierwsze rodzime zakażenie gorączką zachodniego Nilu? "Wysoce prawdopodobne"