Nie da się inwigilować wszystkich

- Służby specjalne dostały do rąk potężną broń – uważa Michał Adamczyk, ekspert ds. komputerów i redaktor naczelny magazynu „Chip”

Publikacja: 18.12.2008 02:19

Michał Adamczyk

Michał Adamczyk

Foto: Fotorzepa

[b]Rz: Dlaczego służby tak interesują się Internetem?[/b]

[b]Michał Adamczyk:[/b] Bo to podstawowy sposób komunikacji między przestępcami. Najbezpieczniejszy i najprostszy. Służby specjalne po prostu nie mają wyjścia. Muszą penetrować Internet.

[b]Ludzie przekazują sobie jednak drogą elektroniczną gigantyczną ilość informacji. Jak to ogarnąć?[/b]

Robią to potężne komputery, które analizują zapytania wysyłane przez użytkowników. Takie same komputery wyszukują podejrzane słowa w e-mailach. Dopiero, gdy wykryją coś niepokojącego, do akcji wkraczają ludzie.

[b]Czy przestępcy i terroryści starają się temu przeciwdziałać? [/b]

Oczywiście. Oni wiedzą, że przestrzeń wirtualna jest penetrowana. Nie piszą więc wprost tego, co chcą przekazać, a swoje wiadomości szyfrują. Używają do tego tak skomplikowanych kodów, że ich złamanie mogłoby zająć miesiące. Bardzo często są o krok przed służbami.

[b]Skutkiem ubocznym tego typu działań może być inwigilacja zwykłych obywateli?[/b]

Oczywiście służby dostają potężną broń. Mogą choćby wpuścić do komputera trojana, który będzie obserwował wszystko, co dany obywatel robi na komputerze (nie tylko w Internecie) i kopiować te informacje. Problem polega na skali. Na pewno nie będzie można robić tego w przypadku wszystkich obywateli. Chodzi bowiem o tak wielką ilość danych, że jest to niewykonalne. Nie ma mowy o permanentnej inwigilacji całego społeczeństwa, lecz tylko konkretnych osób.

[b]Skoro już mówimy o permanentnej inwigilacji – czy możliwe jest śledzenie ludzi za pomocą kamer umieszczonych w satelicie?[/b]

Teoretycznie tak, ale w praktyce coś takiego się nie sprawdza. Aparatura ta nie jest przecież w stanie widzieć przez chmury. Nie wiadomo również, co robi człowiek, który na przykład schroni się pod drzewem.

Łatwiej jest umieścić kamery na bezzałogowych samolotach latających na niskim pułapie. Wtedy działają one tak jak kamery przemysłowe. Te ostatnie mogą mieć tak doskonałą rozdzielczość, że nawet z dużej odległości rozpoznają rysy twarzy. Trwają prace nad technologią, która umożliwi ich automatyczne rozpoznawanie i porównywanie ze zdjęciami przestępców.

[b]Rz: Dlaczego służby tak interesują się Internetem?[/b]

[b]Michał Adamczyk:[/b] Bo to podstawowy sposób komunikacji między przestępcami. Najbezpieczniejszy i najprostszy. Służby specjalne po prostu nie mają wyjścia. Muszą penetrować Internet.

Pozostało 89% artykułu
Materiał Promocyjny
Kod Innowacji - ruszył konkurs dla firm stawiających na nowe technologie w komunikacji z konsumentami
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
Polska na czele rewolucji technologii kwantowych
Nowe technologie
Niewykrywalny bombowiec strategiczny Sił Powietrznych USA odbył pierwszy lot
Nowe technologie
Co mówią kury? Naukowcy opracowali tłumacza, użyli sztucznej inteligencji
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nowe technologie
Prof. Zybertowicz: AI może potraktować ludzkość jak budowniczy autostrad traktują mrowiska