Dwa zespoły naukowców pracują już nad urządzeniami, które mogą zastąpić klasyczne komputery w zmaganiach z najbardziej złożonymi zadaniami. Co więcej, być może będą one również przydatne w rozwiązywaniu problemów, z którymi obecna elektronika nie radzi sobie wcale. W odróżnieniu od zapowiadanych obecnie komputerów kwantowych, mają one wykorzystywać bozony, a konkretnie fotony.
- Byłoby wspaniale, gdyby udało się wykorzystać takie maszyny do zadań, których nie możemy symulować przy użyciu klasycznych maszyn - mówi Ian Walmsley z uniwersytetu Oksfordzkiego. - Jeśli wykorzystamy 20 do 30 fotonów, możemy zająć się zadaniami przekraczającymi możliwości współczesnych komputerów.
Dla naukowców komputery fotonowe (czy bozonowe) to swego rodzaju pomost między klasycznymi komputerami, a maszynami kwantowymi. Te ostatnie obiecują największe możliwości prowadzenie jednoczesnych obliczeń - rozwiązywania problemów, jednak stawiają również największe wymagania. Do pracy potrzebują "kwantowych bitów" (kubitów lub qubitów) - odpowiedników bitów, zer i jedynek w konwencjonalnych komputerach. Zgodnie z zasadami mechaniki kwantowej kubit nie będzie miał jednak jednej ustalonej wartości. Dlatego w teoretycznym komputerze kwantowym można jednocześnie wykonywać wiele zadań. Obecnie najbardziej zaawansowane konstrukcje mają kilkadziesiąt do kilkuset kubitów.
Ale komputery kwantowe - przynajmniej na razie - sprawiają spore problemy. Najpoważniejszy z nich to nietrwałość stanów kwantowych, co sprawia, że do wykonania zadania konieczne jest przetrzymywanie atomów w specjalnych pułapkach i sterowanie nimi laserami - co bardziej przypomina wyposażenie laboratorium niż ośrodek obliczeniowy.
Tej wady mają być pozbawione komputery fotonowe - mniej uniwersalne niż kwantowe, ale umożliwiające wykonywanie zadań niedostępnych dla „zwykłej elektroniki".