Mogą one zastąpić stal pancerną. Co prawda nie pływają na powierzchni, ale unoszą się tuż pod lustrem wody. Dodatkowe opancerzenie z tych kompozytów nie zwiększy wyporności okrętów, a stosowane na kadłubach ma zabezpieczać je przed magnetycznymi minami morskimi. Dzięki takiej dodatkowej osłonie marynarze byliby zabezpieczeni przede wszystkim przed odłamkami.
Opracowany przez polskich specjalistów materiał pokryty jest specjalną żywicą, która powoduje, że jest trudnopalny, a jednocześnie chroni go przed działaniem korozyjnym czynników środowiska, przede wszystkim wody morskiej i promieniowania ultrafioletowego.
W ramach projektu opracowano także specjalną osłonę okablowania newralgicznych linii przesyłowych dla okrętów — energetycznych, telekomunikacyjnych i informatycznych. W przypadku ostrzelania okrętu, największym ryzykiem jest uszkodzenie takich linii odłamkami. Nowy materiał może być też stosowany jako dodatkowe doposażenie części dziobowej trałowców, bo jest to materiał z włókien syntetycznych, więc może chronić okręty przed minami magnetycznymi.
Nowe polskie kompozyty mogłyby znaleźć zastosowanie przy budowie między innymi nowych korwet dla polskiej Marynarki Wojennej. — Resort obrony narodowej zapowiedział, że wybudowanie trzech okrętów obrony wybrzeża — kryptonim „Miecznik", i trzech patrolowców ze zdolnością do zwalczania min — „Czapla", zostanie zlecone polskim stoczniom — wyjaśnia dyrektor do spraw naukowych Morateksu dr Marcin Struszczyk.
—pap, Nauka w Polsce