Potwierdził to Sąd Najwyższy w postanowieniu z 30 stycznia 2007 r. Orzeczenie dotyczy sporu między właścicielami dwu nieruchomości położnych w Sarbinowie. Jedna z nich położona jest bezpośrednio przy nadmorskiej promenadzie, druga graniczy z nią od tyłu. Kiedyś obie należały do małżonków R. W 1972 r. musieli oni, w trybie wywłaszczania nieruchomości, wyzbyć się części działki położnej przy promenadzie na rzecz Skarbu Państwa. Skarb oddał ją przedsiębiorstwu Ruch na ośrodek wczasowy.
Problem dostępu pozostałej działki do promenady, i tym samym do plaży, został rozwiązany przez wydzielenie drogi z nowo powstałej działki. Jej właściciel odgrodził ją z czasem od reszty działki, obsadził drzewami. Droga ma 4 m szerokości, ok. 200 m długości i została utwardzona.
Problemy się zaczęły, gdy właścicielem nieruchomości został Włodzimierz Cz. Zagrodził on drogę, a od strony promenady postawił bramę.
Dla małżonków R. dostęp ich nieruchomości do promenady i plaży ma żywotne znaczenie. Utrzymują się bowiem wyłącznie z działalności turystycznej - wynajmu wczasowiczom pokoi oraz domów kempingowych znajdujących się na ich działce, która ma dostęp do promenady poprzez drogę odległą o ponad 500 m.
W tym stanie rzeczy małżonkowie R. wystąpili do sądu o ustanowienie na rzecz ich nieruchomości jako drogi koniecznej tej, z której oni i ich wczasowicze korzystali przez kilkadziesiąt lat. Sąd I instancji oddalił ten wniosek. Ich działka bowiem ma dostęp do drogi publicznej, a stworzenie wczasowiczom wygodnego szlaku do plaży nie jest wystarczającym uzasadnieniem dla drogi koniecznej.