Kiedy można postawić daczę na łące

Osoby, które marzą o domku letniskowym, kupują najczęściej ziemię od rolnika, bo taniej. Niestety, nie zawsze mogą się na niej pobudować. Zanim więc sfinalizuje się transakcję, warto sprawdzić status gruntu, aby uniknąć rozczarowań

Aktualizacja: 07.06.2008 11:16 Publikacja: 07.06.2008 01:29

Kiedy można postawić daczę na łące

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Formalności związane z budową domu letniskowego trzeba rozpocząć od złożenia wizyty w gminie.

Tam można się dowiedzieć, czy nabywany grunt jest położony na terenie objętym miejscowym planem. Jeżeli okaże się, że tak, to trzeba ustalić, na co pozwala plan. Najlepiej byłoby, gdyby dopuszczał budownictwo rekreacyjne. Wtedy wprost na podstawie planu można się starać o pozwolenie na budowę.

Ale nie wszyscy będą mieli tyle szczęścia. Trzeba liczyć się z tym, że interesujący nas kawałek ziemi będzie przeznaczony na cele rolne (mogą być one różne, plan może np. dopuszczać tylko uprawę bez możliwości zabudowy albo zabudowę zagrodową, ale tylko dla rolnika).

Wtedy lepiej z działki zrezygnować. Odralnianie gruntu to długotrwała i żmudna procedura. Gmina musi bowiem zmienić plan. Niektóre osoby starają się w inny sposób rozwiązać ten problem i udając rolników (bo tylko im przepisy pozwalają budować na polu), ubiegają się o pozwolenie na budowę zagrody. To jednak łamanie prawa.

Ważne! Niektóre tereny zostały już odrolnione w starych planach. Utraciły one ważność 1 stycznia 2004 r. i chociaż nie obowiązują od kilku lat, zgody na zmianę statusu gruntu są wciąż ważna. Wiedzę mają urzędy miast i gmin.

Osoby, które decydują się kupić kawałek pola nieobjętego planem, muszą pamiętać, że nie może on być zbyt duży.

Zanim wystąpi się o pozwolenie budowlane, trzeba uzyskać decyzję ustalającą warunki zabudowy. Art. 7 ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych daje możliwość ustalenia warunków zabudowy bez zgody na odrolnienie tylko niewielkich działek. Jeżeli grunt ma klasę od I do III, to można bez zgody odrolnić pół hektara, a w wypadku klasy IV – jeden hektar.

Decyzję ustalającą wydaje wójt, burmistrz lub prezydent miasta. Otrzyma się ją tylko wówczas, gdy spełni się łącznie warunki, o których mówi art. 61 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym.

Zgodnie z nim działka musi mieć więc dostęp do drogi publicznej, a istniejące lub projektowane uzbrojenie terenu musi być wystarczające, żeby dom można było użytkować. W razie braku uzbrojenia właściciel gruntu musi sam o nie zadbać, zawierając umowę z przedsiębiorstwem wodociągowo-kanalizacyjnym lub zakładami energetycznymi, uzbrojenie zostanie wykonane albo przez zarządcę sieci, albo przez samego inwestora na określonych warunkach.

Ważne! Podczas ustalania warunków ważne jest także odpowiednie sąsiedztwo. Działkę można zabudować tylko wówczas, gdy w sąsiedztwie jest chociaż jedna podobnie zabudowana działka, czyli z domem letniskowym.

Gdy ma się już decyzję ustalającą warunki zabudowy, można się starać o pozwolenie na budowę, które wydaje starosta. Niezbędny będzie wtedy projekt budowlany.

Gotowy projekt jest dużo tańszy od sporządzanego na indywidualne zamówienie. Trzeba go jednak dostosować do potrzeb i warunków lokalizacji na działce. Dlatego i tak trzeba zatrudnić projektanta. Od inwestora zależy, kiedy rozpocznie budowę. Najwcześniej może to zrobić po 14 dniach od otrzymania pozwolenia i po odebraniu ze starostwa dziennika budowy (pod warunkiem, że nikt nie wniósł odwołania).

Jeżeli jest on jedyną stroną postępowania, budowę może rozpocząć zaraz po otrzymaniu pozwolenia. Nie można zaniedbać jednak zawiadomienia powiatowego inspektora nadzoru budowlanego o rozpoczęciu budowy (musimy odczekać minimum siedem dni od dnia złożenia tego powiadomienia).

Pozwolenie na budowę wygasa, jeżeli budowa nie została rozpoczęta przed upływem dwóch lat od dnia, w którym decyzja ta stała się ostateczna lub budowa została przerwana na czas dłuższy niż dwa lata (przerwanie lub ciągłość budowy musi być udokumentowana w dzienniku budowy). Kiedy dom jest gotowy, pozostają jeszcze formalności urzędowe. Trzeba zawiadomić o zakończeniu budowy.

Formalności załatwia się u powiatowego inspektora nadzoru budowlanego

.

Zawiadomienie składa się, gdy kierownik budowy dokona ostatniego wpisu w dzienniku budowy. Trzeba jednak odczekać 21 dni. W tym czasie powiatowy inspektor bada dokumentację. Jeżeli nie zgłosi sprzeciwu, można już myśleć o przeprowadzce. Jest to tzw. milcząca zgoda.

Dużo prościej jest, gdy kupuje się pole razem z siedliskiem. Zarówno dom po rolniku, jak i dom letniskowy są obiektami do stałego pobytu ludzi. Nie trzeba więc zgłaszać zmiany sposobu użytkowania. Nie oznacza to jednak, że nie obowiązują nas żadne formalności.

Gdy planujemy remont, wystarczy to zgłosić staroście, a gdy przebudowę – niezbędnie będzie pozwolenie na budowę.

Z remontem mamy do czynienia, kiedy chcemy doprowadzić do odtworzenia stanu pierwotnego, a z przebudową wówczas, gdy dochodzi do zmiany parametrów technicznych lub użytkowych budynku, np. dom był ogrzewany piecem, a chcemy założyć centralne ogrzewanie.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: r.krupa@rp.pl

Formalności związane z budową domu letniskowego trzeba rozpocząć od złożenia wizyty w gminie.

Tam można się dowiedzieć, czy nabywany grunt jest położony na terenie objętym miejscowym planem. Jeżeli okaże się, że tak, to trzeba ustalić, na co pozwala plan. Najlepiej byłoby, gdyby dopuszczał budownictwo rekreacyjne. Wtedy wprost na podstawie planu można się starać o pozwolenie na budowę.

Pozostało 92% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara