Wiele osób, które przebrnęły przez kilkuletnią nieraz procedurę potwierdzania uprawnień, nie może się doczekać pieniędzy. Domagają się wykrycia winnych i wyjaśnienia, dlaczego tak się dzieje.
Rekompensaty w wysokości 20 proc. wartości pozostawionego mienia, przysługujące na podstawie ustawy z 5 lipca 2005 r., wypłaca od grudnia 2006 r. Bank Gospodarstwa Krajowego. Po potwierdzeniu uprawnień przez wojewodę i wpisie do rejestru wojewódzkiego raz na kwartał wojewodowie przekazują dane do centralnego rejestru. A minister Skarbu Państwa – z centralnego rejestru do BGK. Ustawa nie określa przy tym ani kolejności przesyłania danych uprawnionych do rekompensaty, ani terminów dokonania wypłat.
Jerzy Kazek, właściciel firmy Nieruchomości Górnośląskie w Zabrzu, która kiedyś pośredniczyła w kupnie-sprzedaży roszczeń zabużan, mówi, że i tak są oni w lepszej sytuacji niż inne grupy społeczne, bezskutecznie ubiegające się o reprywatyzację. Mimo to z kilkudziesięciu tysięcy wniosków (można jeszcze je składać do 31 grudnia 2008 r.) załatwiono dotychczas niewielką część. Z informacji Ministerstwa Skarbu Państwa wynika, że [b]od grudnia 2006 r., kiedy rozpoczęto wypłaty, do końca maja BGK wypłacił 4256 rekompensat na łączną kwotę około 162 mln zł[/b]. W samym tylko woj. mazowieckim na wypłaty rekompensat czeka 1,5 tys. osób.
Leszek i Jarosław Suchorzewscy już od 1999 r. mają zaświadczenie starosty powiatu warszawskiego potwierdzające prawo do rekompensaty. W marcu 2007 r. ich dane zostały przekazane do centralnego rejestru prowadzonego przez ministra skarbu. Ponieważ do końca maja 2008 r. nie otrzymali pieniędzy, złożyli do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie skargę na bezczynność ministra.
Minister zaprezentował w sądzie stanowisko, że skarga jest bezprzedmiotowa, gdyż nie prowadzi żadnego postępowania administracyjnego. Nie mają tu więc zastosowania przepisy k.p.a. dotyczące terminów.