Patrząc na informacje o przetargach, nie można powiedzieć, że ceny wywoławcze są wygórowane. Wręcz przeciwnie, gdy tak trudno zdobyć miejsce pod inwestycje, proponowane stawki wydają się atrakcyjne.
Trzeba jednak pamiętać, aby przed przystąpieniem do przetargu zbadać dokładnie, co na takiej działce będziemy mogli wybudować. W tym pomogą nam miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego.
W ogłoszeniach przetargowych podane są numery ksiąg wieczystych. W nich możemy sprawdzić numery działek, które pomogą nam w zlokalizowaniu danego gruntu na mapkach planistycznych w Wydziale Architektury i Planowania Przestrzennego.
Jest to tak istotne, ponieważ może się okazać, że na bardzo atrakcyjnym gruncie położonym w sąsiedztwie wieżowców będzie można postawić budynek o zaledwie czterech kondygnacjach. Taka inwestycja może wtedy przynieść duże straty.
Sytuacja wygląda gorzej w miejscach, gdzie nie ma ustalonego planu. Zakup takiego terenu możemy przyrównać do kupowania kota w worku. Nie wiadomo bowiem, czy grunt ten będzie w przyszłości przeznaczony pod zabudowę mieszkaniową, biurową czy np. handlową. Nie wiadomo, jaka jest dopuszczalna liczba PUM (powierzchni użytkowo-mieszkalnej), jaka część gruntu musi zostać niezabudowana itd.