[b]Rz: Czy nadal panuje duży popyt na nieruchomości komercyjne w Polsce?[/b]
[b]Andreas Ridder:[/b] Popyt na nieruchomości komercyjne w Polsce osłabł w ostatnim czasie z dwóch powodów: po pierwsze inwestorzy doświadczają trudności w uzyskaniu finansowania bankowego, po drugie ponad połowa niemieckich otwartych funduszy inwestycyjnych zamroziła działalność inwestycyjną na najbliższe trzy – sześć miesięcy, a właśnie te fundusze były jednymi z najaktywniejszych graczy na polskim rynku inwestycyjnym.
Istnieje oczywiście nadal grupa zainteresowanych, głównie firmy anglosaskie i australijskie, którzy chcą inwestować w naszym kraju, ale najczęściej oferują niskie ceny przy wyższych stopach kapitalizacji.Rynek inwestycyjny wciąż pozostaje powściągliwy, co spowodowane jest globalnym kryzysem finansowym. Całkowity wolumen transakcji jest znacznie niższy niż w poprzednich latach. Jednakże w przypadku obiektów biurowych w 2008 roku odnotowano 13 transakcji budynków biurowych o wartości 870 milionów euro, co przewyższa wolumen z poprzedniego roku – 837 milionów euro.
[b]Jak kryzys na rynkach finansowych odbija się na komercyjnym rynku nieruchomości? Czy podzieli on los sektora mieszkaniowego?[/b]
Sytuacja na rynku komercyjnym różni się w znacznym stopniu od sytuacji na rynku mieszkaniowym. Wiele projektów, które są obecnie w budowie, jest w części już wynajętych. Po doświadczeniach sprzed kilku lat niewielu deweloperów rozpoczynało budowy bez zabezpieczenia części umów najmu. Już jakiś czas temu banki niechętnie finansowały projekty czysto spekulacyjne.