Wolą wynająć, niż tanio sprzedać

Mieszkania kupowane w czasie hossy rzadko trafiają na rynek. Właściciele wolą je dziś wynająć, niż sprzedać ze stratą

Aktualizacja: 30.03.2009 08:08 Publikacja: 30.03.2009 05:42

Wolą wynająć, niż tanio sprzedać

Foto: polanowscy nieruchomości

Magdalena Le Bihan, pośredniczka z agencji Azur Polska, zauważa, że stawki mieszkań owszem, spadają, ale głównie w ujęciu statystycznym.

– Większą elastyczność cen można zaobserwować w peryferyjnych dzielnicach Warszawy, natomiast nie jest to już takie całkiem oczywiste na Mokotowie i w Śródmieściu – zauważa Magdalena Le Bihan.

I dodaje, że wiele mieszkań w nowych inwestycjach, np. na Mokotowie, zostało kupionych przy bardzo wysokim poziomie cen w roku 2007. – Ich sprzedaż po niższej cenie jest poważną barierą psychologiczną dla właścicieli, mimo że były kupowane z zamiarem sprzedaży w relatywnie krótkim czasie – tłumaczy pośredniczka z Azur Polska. – Dlatego też niewiele z tych mieszkań trafia do obrotu. Właściciele, zamiast sprzedać mieszkanie po niekorzystnej cenie, starają się znaleźć najemców – dodaje.

Według niej na wynajęcie dużych i drogich mieszkań w atrakcyjnych dzielnicach nie będzie jednak wystarczająco wielu chętnych.

– Może więc dojść do obniżenia czynszów najmu, a ci, którzy muszą zadowolić się dziś mniejszym lokalem lub bardziej peryferyjną lokalizacją, będą mogli pozwolić sobie na większe mieszkanie w dobrej dzielnicy – zastanawia się pośredniczka.

Anna Łukasik z agencji Polanowscy Nieruchomości potwierdza, że wielu właścicieli mieszkań kupowanych w czasie hossy wykańcza je w dobrym standardzie i wynajmuje. – Oczywiście są to osoby, których sytuacja finansowa jest dobra – zastrzega Anna Łukasik.

Inni bywają zmuszeni do sprzedaży. – Jest grupa klientów, którzy ze względu na pogarszającą się sytuację finansową i niemożność spłaty kredytów muszą się takich lokali pozbyć, nawet ze stratą – mówi Sylwester Rosa, pośrednik z agencji Panorama Nieruchomości. Dodaje, że ci, którzy kupili mieszkania w 2007 roku po wygórowanych cenach, nie mają szans, by te pieniądze dziś odzyskać.

– Wyjście na zero jest teraz prawie niemożliwe – mówi pośrednik. – Dlatego zanim właściciele podejmą decyzję o sprzedaży, próbują wszystkich innych rozwiązań, z wynajmem lokali włącznie – przyznaje Sylwester Rosa. W jego agencji ofert takich mieszkań jest niewiele.

Podobnie jest w innych biurach. U Polanowskich na przykład jest w ofercie 20 mieszkań z 2007 roku. – Znajdziemy je na Mokotowie, Ursynowie, w Śródmieściu, Wawrze, Wilanowie, na Woli i Saskiej Kępie – wylicza Anna Łukasik. Do wzięcia są lokale o powierzchni od 38 do 240 mkw. Ceny: 7 – 19 tys. zł za mkw.

Anna Łukasik przyznaje, że właściciele tych mieszkań są skłonni do niewielkich, 5 – 10-procentowych obniżek. – Ci zaś, którzy stracili płynność finansową i kredytową, obniżają ceny, do cen zakupu doliczając koszty wykończenia – ocenia przedstawicielka Polanowskich.

[ramka][b]Marta Kosińska, serwis Szybko.pl[/b]

– Jeśli inwestycja w mieszkanie nie była długoterminowa (trzy – pięć lat) i stajemy przed koniecznością jego sprzedaży w ciągu najbliższego roku, to zapewne nie ma co tego odkładać, ponieważ z dużym prawdopodobieństwem na rynku będzie jeszcze taniej.

Alternatywą jest przeznaczenie mieszkania pod wynajem. Popyt na mieszkania do wynajęcia jest nadal duży. Mimo wzrostu liczby mieszkań na wynajem te nowsze, w lepszym standardzie, są wynajmowane zdecydowanie chętniej. [/ramka]

Nieruchomości
Warszawa. Skanska sprzedała biurowiec P180 za 100 mln euro
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek luksusowych nieruchomości ciągle rośnie. Rezydencja za 50 mln zł
Nieruchomości
Korona Legionowa na półmetku
Nieruchomości
Invesco Real Estate kupuje nowy hotel na Wyspie Spichrzów
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Trei wybuduje mieszkania w Milanówku. Osiedle na poprzemysłowym terenie