Dwa lata temu w niemieckim mieście Ludwigshafen oddano do użytku niewielki biurowiec o pow. użytkowej 11,3 tys. mkw. Budynek ten, o nazwie Lu-teco, został wyposażony w rozmaite ekologiczne rozwiązania, m.in. system wentylacji z odzyskaniem ciepła, stropy chłodząco-grzewcze, sondy geotermalne, pompy ciepła czy ogniwa fotoelektryczne. Dzięki temu budynek produkuje więcej, niż potrzebuje, a nadwyżkę sprzedaje.
Dzięki zastosowanym w Lu-Teco rozwiązaniom koszty budowy sięgające 14,7 mln euro zwrócą się w ciągu siedmiu lat, a sami najemcy oszczędzają na opłatach eksploatacyjnych. Deweloper biurowca, spółka GAG Ludwigshafen a Rhein, zachęcony powodzeniem inwestycji, stawia kolejne ekobudynki.
– Takich biurowców, niestety, dziś jeszcze nie znajdziemy w Warszawie – twierdzi Piotr Kopiński z CB Richard Ellis.
– Zarówno deweloperzy, inwestorzy, jak i projektanci kilka lat temu pomijali kwestię oszczędności energii, której cena regulowana przez państwo była relatywnie niska. Dopiero po uwolnieniu stawek energii oraz wprowadzeniu Certyfikacji Energetycznej zaczęto projektować w Polsce nieruchomości, które mogą otrzymać certyfikat Green Building lub Sustainable Design. Taki certyfikat świadczy o tym, że budynek jest energooszczędny i przyjazny środowisku – mówi Michał Skaliński z Cushman & Wakefield.
Niedawno certyfikat Green Building otrzymało wybudowane przez Skanską Atrium City. Budynek zanotował 32-proc. zmniejszenie zużycia energii w stosunku do krajowej normy budowlanej.