Próbowaliśmy jako klienci wstawić do warszawskich biur nieruchomości nową, wykończoną kawalerkę w rejonie ronda Żaba. Podkreślamy atuty: świetna komunikacja z centrum, monitorowany wieżowiec z recepcją na dole, lokal wykończony materiałami dobrej jakości. Szukamy agencji, która sprzeda mieszkanie w możliwie krótkim czasie. Jesteśmy skłonni podpisać umowę na wyłączność. Byle szybciej doszło do transakcji.
[srodtytul]Różne prowizje[/srodtytul]
– Wszystko zależy od ceny. Jeśli jest atrakcyjna, z szybkim znalezieniem kupującego nie powinno być problemu. Trzeba mieć jednak świadomość, że chętnych na mieszkania jest dziś dużo mniej niż ofert – mówi pośrednik z agencji nieruchomości Bródno.
Dopytujemy o umowę na wyłączność. Czy możemy liczyć na specjalne traktowanie, powierzając sprzedaż tylko tej agencji, która w ten sposób ma gwarancję, że dostanie prowizję, jeśli doprowadzi do transakcji?
– W przypadku tego typu umów bardzo się staramy, by ofertę jak najlepiej wypromować, pokazując ją choćby na wielu portalach. Będzie więc widoczna nawet w całym kraju – zapewnia przedstawiciel Bródna. – Jest za nią odpowiedzialny jeden pośrednik, który kontaktuje się z klientem – dodaje. Zapewnia, że w umowie na wyłączność możemy zawrzeć zapisy, np. w ilu portalach czy gazetkach znajdzie się nasza oferta. W tej agencji prowizja to 2,8 proc. plus VAT – niezależnie od rodzaju umowy.