Prezesi spółdzielni nie chcą wspólnot

Brakuje przepisów dotyczących rozliczeń finansowych między spółdzielnią a wyodrębnioną z niej wspólnotą mieszkaniową

Publikacja: 15.02.2011 03:42

Prezesi spółdzielni nie chcą wspólnot

Foto: www.sxc.hu

Coraz więcej właścicieli decyduje się wydzielić ze spółdzielni i założyć wspólnotę mieszkaniową.

– Wymaga to od nich sporej determinacji – ocenia Maria Dorota Oleszczuk, zarządca z Lublina, która wielokrotnie pomagała spółdzielcom przejść na swoje.

Skomentuj

 

 

Według niej najczęściej na powołanie wspólnoty decydują się osoby chcące mieć wpływ na zarządzanie budynkiem, w którym mieszkają, oraz na sposób wydatkowania wpłacanych pieniędzy.

Jeżeli właściciel ma mieszkanie w dużej spółdzielni, to założenie wspólnoty jest niezwykle trudne. Prezesi skutecznie to utrudniają.

Tak było m.in. w SM Spółdzielca oraz Kolejowej Spółdzielni Mieszkaniowej Wschód w upadłości w Lublinie.

Ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych

(usm) przewiduje bowiem, że spółdzielnia sprawuje zarząd powierzony aż do czasu, gdy wszystkie lokale przestaną być jej własnością. Z małym wyjątkiem, a przewiduje go art. 24

1

. Mówi on, że większość właścicieli lokali w budynku lub budynkach położonych w obrębie nieruchomości, obliczona według udziałów w nieruchomości wspólnej, może podjąć uchwałę, że w zakresie ich praw i obowiązków oraz zarządu nieruchomością wspólną będą stosowali ustawę o własności lokali.

Przepisy nie sprzyjają powoływaniu wspólnot w spółdzielniach

– Początkowo były z tym ogromne problemy. Spółdzielnia nie chciała zwołać zebrania w sprawie powołania do życia wspólnoty ani udostępnić informacji o właścicielach, którzy wykupili lokale. Zasłaniała się ochroną danych osobowych – wyjaśniła Oleszczuk. Właściciele chodzili więc od drzwi do drzwi, rozmawiali z sąsiadami i na tej podstawie ustalili, ile osób wykupiło lokale i jaki każdy z nich ma udział w nieruchomości wspólnej. W końcu się udało.

 

 

Kiedy zaczęły powstawać wspólnoty, szybko się okazało, że nie ma przepisów dotyczących wzajemnych rozliczeń między spółdzielniami a nowo powstałymi wspólnotami.

– Przysparza to wielu problemów – mówi Grzegorz Abramek, ekspert Krajowego Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych w Warszawie. – Znam przypadek – dodaje – że spółdzielnia wyremontowała na kredyt budynek, potem właściciele się z niej wydzielili, a ona została z tym kredytem.

– To prawda, brakuje przepisów dotyczących tego typu rozliczeń finansowych. Ustawodawca o nich zapominał – przyznaje prof. Krzysztof Pietrzykowski, wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego. Problem ten – jego zdaniem – rozwiązuje projekt ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, nad którym pracuje Sejm (jest w podkomisji po pierwszym czytaniu). Przewiduje on, że w razie gdyby właściciele powołali do życia wspólnotę mieszkaniową, to spółdzielnia rozliczy się z nią na tych samych zasadach, jak to się dzieje obecnie, gdy dochodzi do podziału spółdzielni.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

r.krupa@rp.pl

 

Coraz więcej właścicieli decyduje się wydzielić ze spółdzielni i założyć wspólnotę mieszkaniową.

– Wymaga to od nich sporej determinacji – ocenia Maria Dorota Oleszczuk, zarządca z Lublina, która wielokrotnie pomagała spółdzielcom przejść na swoje.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: język polski. Odpowiedzi eksperta WSiP
Prawo rodzinne
Rozwód tam, gdzie ślub. Szybciej, bliżej domu i niedrogo
Nieruchomości
Czy dziecko może dostać grunt obciążony służebnością? Wyrok SN
Prawo w Polsce
Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach prezydenckich 2025?
Prawo drogowe
Ważny wyrok dla kierowców i rowerzystów. Chodzi o pierwszeństwo