Byłej właścicielce Elżbiecie Radziwiłł-Tomaszewskiej nie udało się jej podważyć. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargę na tę decyzję (sygnatura akt: IV SA/Wa 132/12). O odszkodowanie za drugą część gruntu pod ambasadą USA ubiega się rodzina Czetwertyńskich.
Sąd stwierdził, że polsko-brytyjski układ indemnizacyjny z 1954 r. miał zastosowanie do nieruchomości przejętej na podstawie dekretu o gruntach warszawskich. Wymieniał dekret wśród przepisów nacjonalizacyjnych, za które polski rząd przekazał pieniądze na odszkodowania.
Wyrok może więc mieć szersze znaczenie. Do urzędów i sądów trafia bowiem wiele spraw, wynikłych na tle tzw. układów indemnizacyjnych, czyli umów międzyrządowych ustalających, że Polska przekaże środki na odszkodowania za znacjonalizowane mienie cudzoziemców.
Rozprawę zdominowała jednak kwestia, czy polsko-brytyjska umowa w ogóle mogła tu mieć zastosowanie.
– Układ dotyczył wyłącznie mienia obywateli brytyjskich, podczas gdy Elżbieta Radziwiłł-Tomaszewska była i jest, w rozumieniu polskich przepisów, obywatelką polską. Tak więc nie jest cudzoziemcem w rozumieniu układu – mówił w sądzie adw. Józef Forystek, jej pełnomocnik. – Nie mogła zatem skutecznie zrzec się roszczeń i utracić prawa do kwestionowania orzeczenia dekretowego.