Reklama

Reprywatyzacja: grunt od ambasadą USA w Warszawie nie wróci do byłej właścicielki

Decyzją ministra finansów grunt pod ambasadą USA w Warszawie przeszedł formalnie na Skarb Państwa

Aktualizacja: 28.03.2012 09:19 Publikacja: 28.03.2012 08:51

O odszkodowanie za drugą część gruntu pod ambasadą USA ubiega się rodzina Czetwertyńskich

O odszkodowanie za drugą część gruntu pod ambasadą USA ubiega się rodzina Czetwertyńskich

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Byłej właścicielce Elżbiecie Radziwiłł-Tomaszewskiej nie udało się jej podważyć. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargę na tę decyzję (sygnatura akt: IV SA/Wa 132/12). O odszkodowanie za drugą część gruntu pod ambasadą USA ubiega się rodzina Czetwertyńskich.

Sąd stwierdził, że polsko-brytyjski układ indemnizacyjny z 1954 r. miał zastosowanie do nieruchomości przejętej na podstawie dekretu o gruntach warszawskich. Wymieniał dekret wśród przepisów nacjonalizacyjnych, za które polski rząd przekazał pieniądze na odszkodowania.

Wyrok może więc mieć szersze znaczenie. Do urzędów i sądów trafia bowiem wiele spraw, wynikłych na tle tzw. układów indemnizacyjnych, czyli umów międzyrządowych ustalających, że Polska przekaże środki na odszkodowania za znacjonalizowane mienie cudzoziemców.

Rozprawę zdominowała jednak kwestia, czy polsko-brytyjska umowa w ogóle mogła tu mieć zastosowanie.

– Układ dotyczył wyłącznie mienia obywateli brytyjskich, podczas gdy Elżbieta Radziwiłł-Tomaszewska była i jest, w rozumieniu polskich przepisów, obywatelką polską. Tak więc nie jest cudzoziemcem w rozumieniu układu – mówił w sądzie adw. Józef Forystek, jej pełnomocnik. – Nie mogła zatem skutecznie zrzec się roszczeń i utracić prawa do kwestionowania orzeczenia dekretowego.

Reklama
Reklama

– Układ rzeczywiście milczy, czy objęci są nim tylko cudzoziemcy, czy również osoby mające podwójne obywatelstwo – przyznał minister finansów.

Znaczenie ma fakt, że skarżąca była obywatelką Zjednoczonego Królestwa – podsumował sąd. Gdyby nie legitymowała się obywatelstwem brytyjskim, Komisja ds. Odszkodowań Zagranicznych nie przyznałaby jej odszkodowania i nie przekazała stronie polskiej podpisanego przez nią formularza zrzeczenia się roszczeń. – Nie ma wprawdzie żadnego formalnego potwierdzenia, że Elżbiecie Radziwiłł-Tomaszewskiej rzeczywiście wypłacono przyznane odszkodowanie – powiedziała sędzia Teresa Zyglewska. – Ale układy indemnizacyjne się różniły. Umowa z Wielką Brytanią, odmiennie niż układ ze Stanami Zjednoczonymi, nie stawia warunku uregulowania płatności, ale tylko przewiduje, że państwo polskie przekaże należność. Nie może więc podlegać ocenie organu i sądu, czy wypłacono należne odszkodowanie.

Wyrok jest nieprawomocny, będzie skarga kasacyjna.

Byłej właścicielce Elżbiecie Radziwiłł-Tomaszewskiej nie udało się jej podważyć. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargę na tę decyzję (sygnatura akt: IV SA/Wa 132/12). O odszkodowanie za drugą część gruntu pod ambasadą USA ubiega się rodzina Czetwertyńskich.

Sąd stwierdził, że polsko-brytyjski układ indemnizacyjny z 1954 r. miał zastosowanie do nieruchomości przejętej na podstawie dekretu o gruntach warszawskich. Wymieniał dekret wśród przepisów nacjonalizacyjnych, za które polski rząd przekazał pieniądze na odszkodowania.

Reklama
Cudzoziemcy
Nielegalni migraci z Afganistanu dostaną od państwa zadośćuczynienie
Prawo karne
Trzej lekarze usłyszeli wyrok w głośnej sprawie śmierci Izabeli z Pszczyny
Sądy i trybunały
Manowska: zawiadomiłam prokuraturę, nie można dopisywać niczego do uchwały
Biznes
Dostępność cyfrowa - nowe przepisy o e-handlu zmienią internetowy biznes
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Ubezpieczenia i odszkodowania
mObywatel z długo oczekiwaną funkcją dla kierowców
Reklama
Reklama