Z art. 19 ust. 1 ustawy o PIT wynika, że przychodem z odpłatnego zbycia nieruchomości lub praw majątkowych jest ich wartość wyrażona w cenie określonej w umowie, pomniejszona o koszty odpłatnego zbycia. Niestety ustawa nie definiuje tych kosztów. Pewną pomocą mogą służyć interpretacje podatkowe. Ich lektura pozwoli zorientować się podatnikom, jakie wydatki mogą odliczyć od przychodu i nie narazić się fiskusowi.
Co do zasady organy podatkowe uważają, że za koszty odpłatnego zbycia nieruchomości lub praw majątkowych uważa się wszystkie wydatki poniesione przez zbywającego, które są konieczne, aby transakcja mogła dojść do skutku (innymi słowy wszystkie niezbędne wydatki bezpośrednio związane z tą czynnością).
Można do nich zaliczyć np. koszty wyceny sprzedawanej nieruchomości przez rzeczoznawcę majątkowego, wydatki związane ze sporządzeniem przez notariusza umowy cywilnoprawnej, koszty i opłaty sądowe, o ile były ponoszone przez zbywcę. Pomiędzy tymi wydatkami a dokonanym zbyciem musi oczywiście istnieć związek przyczynowo - skutkowy.
Ani kredyt, ani odsetki
Organy podatkowe wskazują również wydatki, których podatnik nie zaliczy do kosztów. Przykładem jest interpretacja Izby Skarbowej w Warszawie z 27 marca 2012 r. (IPPB1/415-14/12-2/MS).
Izba stwierdziła, że podatnik nie ma możliwości zaliczenia do kosztów uzyskania przychodu z odpłatnego zbycia nieruchomości wydatków związanych z zaciągnięciem i spłatą kredytu. „Zaciągnięcie kredytu jest wyłącznie sposobem na pozyskanie pieniędzy na zapłatę ceny za nabycie nieruchomości. Do kosztów uzyskania przychodu nie mogą być zaliczone wydatki związane z zaciągnięciem kredytu bankowego” – wynika z interpretacji. W ocenie fiskusa kwota uiszczona tytułem spłaty kredytu zaciągniętego na nabycie nieruchomości nie mieści się w ustawowym pojęciu kosztu uzyskania przychodu z odpłatnego zbycia nieruchomości.