Wspólnota mieszkaniowa przeprowadza remont: zarządca a kredyt

Właściciele mieszkań sami ustalają, czy zaciągnąć kredyt na remont budynku. Zarządca nie ma prawa samodzielnie o tym decydować.

Publikacja: 27.04.2013 10:00

Mieszkam we wspólnocie mieszkaniowej – pisze nasza czytelniczka z Warszawy. – Na rocznym zebraniu przyjęliśmy roczny plan remontów we wspólnocie. Teraz zarządca chce zaciągnąć na nie kredyt  w banku, i nie pyta nawet o zgodę właścicieli mieszkań. Uważa bowiem, że uchwała zatwierdzająca plan remontów w zupełności do tego wystarczy. Skoro bowiem zgodziliśmy się na remont, to i na kredyt. Czy ma prawo sam go zaciągać? – pyta czytelniczka. – Ja na przykład jestem przeciwna zaciąganiu kredytu. Wolałabym, żeby remont był przeprowadzany ze środków zgromadzonych na funduszu remontowym.

Nie ma jednej odpowiedzi na tak postawione pytanie. Wszystko zależy od tego, jaka jest dokładnie treść uchwały określającej plan remontów.

Treść to podstawa

Niewykluczone, że jeden z jej zapisów brzmi, że właściciele wyrażają zgodę na zaciągnięcie kredytu. Jeżeli jednak takiego lub podobnego zapisu nie ma, to żaden bank nie udzieli zarządcy kredytu  bez zgody właścicieli wyrażonej w formie uchwały.

Prawo pozwala bowiem zarządcy na samodzielne podejmowanie decyzji tylko w ograniczonym zakresie. Na pewno zaś nie na samodzielne decydowanie  o zaciągnięciu kredytu. Jest to bowiem decyzja o charakterze finansowym, czyli jest to czynność przekraczająca zwykły zarząd. A na podjęcie tego rodzaju czynności musi być zgoda wspólnoty mieszkaniowej wyrażona w formie uchwały.

Gdy natomiast chodzi o fundusz remontowy, sprawa nie jest prosta. Ustawa o własności lokali mówi jasno: koszty utrzymania, remontów i modernizacji nieruchomości wspólnej pokrywają wszyscy właściciele proporcjonalnie do udziałów  (art. 14 ustawy o własności lokali).

Gdy jest fundusz

Nie ma jednak przepisu, który nakładałby na właścicieli  lokali obowiązek tworzenia funduszu remontowego.

Oznacza to, że  mogą, ale nie muszą go utworzyć. Jeżeli już jednak podejmą decyzję, że chcą go mieć, to funduszem dysponuje zarząd. Nie jest to równoznaczne z tym, że ma prawo wydać zgromadzone na nim pieniądze, na co chce i kiedy chce. Są to środki właścicieli. Dlatego muszą wyrazić na to zgodę.

Sami też ustalają, ile co miesiąc chcą wpłacać na fundusz. Uchwała w sprawie miesięcznych opłat podejmowana jest na corocznym zebraniu. Właściciele decydują o treści planu gospodarczego na dany rok, kosztach zarządu lub wysokości zaliczek na pokrycie zarządu nieruchomością wspólną, w których mogą być przewidziane określone kwoty na remonty.

W dużych wspólnotach ( liczących co najmniej osiem lokali), a także w małych (mogących ich mieć najwyżej siedem), które zdecydowały, że rządzą się ustawą o własności lokali, uchwały podejmuje się większością głosów liczoną według wysokości udziałów. Wiążą one wszystkich właścicieli mieszkań, a więc i tych, których przegłosowano.

W małych wspólnotach rządzących się co do zasady przepisami kodeksu cywilnego o współwłasności wymagana jest jednomyślność współwłaścicieli we wszelkich sprawach niedotyczących bieżącej eksploatacji nieruchomości wspólnej, a więc i remontu.

Pieniędzy za mało

We wspólnotach fundusz remontowy powinien być wyodrębniony. Najlepiej, żeby stanowił osobną pozycję w ewidencji kosztów lub by środki gromadzono na subkoncie w banku.

Pieniądze funduszu nie muszą być wydawane na remonty co roku. Wolno je zbierać przez kilka lat na większe przedsięwzięcie. Z pytania czytelniczki wynika, że jej wspólnota mieszkaniowa posiada fundusz. Niewykluczone, że nie  jest on wystarczający. Prawdopodobnie więc jej  wspólnota nie chce czekać, aż zgromadzi odpowiednią ilość pieniędzy, tylko decyduje się sfinansować przeprowadzenie remontu z zaciągniętego kredytu.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki r.krupa@rp.pl

Mieszkam we wspólnocie mieszkaniowej – pisze nasza czytelniczka z Warszawy. – Na rocznym zebraniu przyjęliśmy roczny plan remontów we wspólnocie. Teraz zarządca chce zaciągnąć na nie kredyt  w banku, i nie pyta nawet o zgodę właścicieli mieszkań. Uważa bowiem, że uchwała zatwierdzająca plan remontów w zupełności do tego wystarczy. Skoro bowiem zgodziliśmy się na remont, to i na kredyt. Czy ma prawo sam go zaciągać? – pyta czytelniczka. – Ja na przykład jestem przeciwna zaciąganiu kredytu. Wolałabym, żeby remont był przeprowadzany ze środków zgromadzonych na funduszu remontowym.

Pozostało 84% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"