Mieszkam we wspólnocie mieszkaniowej – pisze nasza czytelniczka z Warszawy. – Na rocznym zebraniu przyjęliśmy roczny plan remontów we wspólnocie. Teraz zarządca chce zaciągnąć na nie kredyt w banku, i nie pyta nawet o zgodę właścicieli mieszkań. Uważa bowiem, że uchwała zatwierdzająca plan remontów w zupełności do tego wystarczy. Skoro bowiem zgodziliśmy się na remont, to i na kredyt. Czy ma prawo sam go zaciągać? – pyta czytelniczka. – Ja na przykład jestem przeciwna zaciąganiu kredytu. Wolałabym, żeby remont był przeprowadzany ze środków zgromadzonych na funduszu remontowym.
Nie ma jednej odpowiedzi na tak postawione pytanie. Wszystko zależy od tego, jaka jest dokładnie treść uchwały określającej plan remontów.
Treść to podstawa
Niewykluczone, że jeden z jej zapisów brzmi, że właściciele wyrażają zgodę na zaciągnięcie kredytu. Jeżeli jednak takiego lub podobnego zapisu nie ma, to żaden bank nie udzieli zarządcy kredytu bez zgody właścicieli wyrażonej w formie uchwały.
Prawo pozwala bowiem zarządcy na samodzielne podejmowanie decyzji tylko w ograniczonym zakresie. Na pewno zaś nie na samodzielne decydowanie o zaciągnięciu kredytu. Jest to bowiem decyzja o charakterze finansowym, czyli jest to czynność przekraczająca zwykły zarząd. A na podjęcie tego rodzaju czynności musi być zgoda wspólnoty mieszkaniowej wyrażona w formie uchwały.
Gdy natomiast chodzi o fundusz remontowy, sprawa nie jest prosta. Ustawa o własności lokali mówi jasno: koszty utrzymania, remontów i modernizacji nieruchomości wspólnej pokrywają wszyscy właściciele proporcjonalnie do udziałów (art. 14 ustawy o własności lokali).