Zdaniem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie szansa na ukaranie urzędnika jest realna, o ile jego zwłoka w postępowaniu była całkowicie nieuzasadniona.
Rok temu mężczyzna złożył zawiadomienie do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Krakowie, w sprawie wykonania przez sąsiada dachu dwuspadowego bez wymaganego pozwolenia na budowę – zaraz przy granicy jego działki. Po miesięcznej bezczynności organu złożył skargę do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego, co spowodowało, iż opieszały urzędnik wszczął postępowanie administracyjne w sprawie stwierdzonych nieprawidłowości budowlanych.
Mijały miesiące, a urzędnik sprawy nie kończył i nie informował co jest powodem zwłoki. Inicjator postępowania znów zawiadomił organ nadrzędny, który wyznaczył Powiatowemu Inspektorowi zawity termin do załatwienia sprawy do połowy stycznia bieżącego roku. Bez skutku.
Mężczyzna postanowił skierować tym razem sprawę na drogę sadową. Sformułował skargę na bezczynność organu i zażądał przymuszenia organu do załatwienia sprawy samowoli zgodnie z literą prawa administracyjnego. Wniósł też o wymierzenie urzędnikowi grzywny za naruszenia norm prawa w maksymalnej, przewidzianej wysokości. Jego zdaniem nadzór nie zmierzał, jak i nadal nie zmierza do załatwienia sprawy, uniemożliwiając tym samym skuteczne postępowanie odwoławcze i sądowe.
Mężczyzna dodał, że jego skarga znajduje uzasadnienie merytoryczne wobec tak odległego terminu wniesienia wniosku o załatwienie sprawy, do chwili wniesienia skargi. Wyraził również pogląd że sprawa kwalifikuje się do zainicjowania postępowania odszkodowawczego, za krzywdy wyrządzone bezczynnością organu.