Reklama

Salon inwestora: lofty już nie tylko dla bogatych

Inwestycje. Biuro, mieszkanie czy centrum handlowe w dawnej fabryce cukru, papieru czy młynie? To już nie tylko realia z amerykańskiego filmu.

Publikacja: 20.12.2013 15:12

Łódź, Wrocław, Bielsko-Białą, Warszawę oraz Żyrardów już kilkanaście lat temu opanowali deweloperzy z pomysłami na postindustrialne miasteczka.

Lofty wypromowano jako modne i prestiżowe lokale dla majętnego klienta. Ich wyposażenie niczym nie ustępowało nowoczesnym apartamentowcom. Właściciele mogli liczyć niekiedy na ponad dwustumetrową powierzchnię niemal w centrum miasta, a także na kilka miejsc parkingowych. W reklamach brali udział aktorzy, którzy także je kupowali. Projekty popierały miasta. Była to okazja, by uratować przed wyburzeniem historyczne zabudowania. To wszystko wpłynęło na ceny, które oddawały prestiżowy charakter zabudowań.

Pierwsza była łódzka fabryka Scheiblera. Deweloper sprzedał 400 apartamentów w tydzień. Jeden z zagranicznych funduszy inwestycyjnych kupił 100 lokali. Z 4 tys. zł za mkw. ceny skoczyły nawet do 9 tys. Na inwestycji zarobili jednak nieliczni. Projekt szybko został dotknięty skutkami kryzysu. Odpowiedzialna spółka upadła, a ponad 200 loftów w 2012 r. wystawiono na licytację. Do dziś niesprzedanych jest ponad 80 lokali, a ceny zaczynają się od 3,2 zł za mkw. W podobnej sytuacji są Lofty de Girarda w Żyrardowie. W całej Polsce przeważają jednak udane inwestycje. Deweloperzy wyciągnęli wnioski z porażek pionierów i rynek się odradza. Rozszerzyła się też grupa docelowa. To już nie tylko aktorzy, artyści i biznesmeni, ale i przeciętnie zarabiająca rodzina i single. W Warszawie, Krakowie czy Wrocławiu powstały nowe inwestycje, których cena za mkw. waha się od 3,5 do 16 tys. zł.

Wartość historyczna to atut wielu inwestycji. W zakładach Izraela Poznańskiego w Łodzi produkowano bawełniane płótno, a zakład znalazł się w „Ziemi obiecanej" Reymonta. Historyczna wartość może w przyszłości znacząco podnieść cenę lokalu. Zwróćmy też uwagę na ściany.

Większość loftów to dawne zakłady przemysłowe. Choć inwestorzy wycofują się z kontrowersyjnych projektów, sprawdźmy, czy przeprowadzono specjalistyczne ekspertyzy i czy użyte materiały są bezpieczne. Ważna jest lokalizacja. Doskonałym przykładem połączenia lokalizacji z udanym projektem architektonicznym są krakowskie Lofty w Młynie. W  budynku niedaleko starego miasta cena mkw. sięga nawet 16 tys. zł.

Reklama
Reklama

Łódź, Wrocław, Bielsko-Białą, Warszawę oraz Żyrardów już kilkanaście lat temu opanowali deweloperzy z pomysłami na postindustrialne miasteczka.

Lofty wypromowano jako modne i prestiżowe lokale dla majętnego klienta. Ich wyposażenie niczym nie ustępowało nowoczesnym apartamentowcom. Właściciele mogli liczyć niekiedy na ponad dwustumetrową powierzchnię niemal w centrum miasta, a także na kilka miejsc parkingowych. W reklamach brali udział aktorzy, którzy także je kupowali. Projekty popierały miasta. Była to okazja, by uratować przed wyburzeniem historyczne zabudowania. To wszystko wpłynęło na ceny, które oddawały prestiżowy charakter zabudowań.

Reklama
Nieruchomości
Rynek wtórny. Ceny mieszkań poszły w górę
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Nieruchomości
Ilu najemców zamieni czynsz na ratę kredytu? Wynajmowane lokale opustoszeją?
Nieruchomości
Rynek najmu mieszkań zasypany ofertami. Co ze stawkami?
Nieruchomości
W regionach zaczyna brakować dużych biur. „Zaledwie kilkadziesiąt modułów”
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Nieruchomości
Budlex razy dwa w cztery lata. Lokalny deweloper ma plan i silną kadrę
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama