W konsekwencji kryzysu po upadku amerykańskiego banku Lehmann Brothers waluty narodowe niektórych krajów, jak np. frank szwajcarski i jen japoński, gwałtownie zyskały na wartości, a innych krajów, w tym polski złoty, bardzo się osłabiły. Kurs franka szwajcarskiego względem złotego wzrósł np. z poziomu 2 zł przed kryzysem, do?3,3–3,5 zł po kryzysie – i na tym poziomie utrzymuje się nadal. Tym samym kredytobiorcy, którzy zaciągnęli kredyt we frankach szwajcarskich, ?a spłacają go w złotych, wskutek tej deprecjacji zmuszeni są ponosić obecnie koszty jego obsługi o 50–75 proc. wyższe niż wtedy, gdy umowę o kredyt zawierali.
Taki nadzwyczajny wzrost wartości danej waluty, wykraczający poza przyjęte „zwykłe rodzaje ryzyka kontraktowe ?i kredytowe" i narażający jednocześnie drugą stronę stosunku zobowiązaniowego na niewspółmiernie wysokie koszty spłaty świadczenia (kredytu), stanowi w polskim systemie prawa cywilnego przesłankę upoważniającą do domagania się modyfikacji lub rozwiązania umowy na podstawie art. 3571 kodeksu cywilnego tzw. klauzula rebus sic stantibus.
Nadzwyczajna rewizja postanowień
Główny cel i intencja tej regulacji polega na tym, że pozwala ona na dostosowanie powiązań obligacyjnych, zwłaszcza długoterminowych umów, do zmian społecznych, politycznych i gospodarczych we współczesnym świecie, ponieważ wola stron oświadczona w momencie zawierania umowy dotyczy zawsze jakiegoś określonego stanu stosunków. Gdy stosunki te ulegną następnie zmianie w sposób nadzwyczajny, wystąpić powinna także rewizja postanowień umowy mająca na celu jej adaptację (przystosowanie) do radykalnie zmienionych okoliczności.
Nie za dużo rygoryzmu
Doświadczenie uczy bowiem, że rygorystyczne przestrzeganie zasady dotrzymywania umów (pacta sunt servanda) prowadzi niekiedy do rezultatów rażąco niesprawiedliwych, gdyż zmusza dłużnika do dokładnego wykonania zobowiązania, chociaż łączy się to z kosztami niewspółmiernie wysokimi do wartości otrzymanego świadczenia (kredytu), na co dłużnik wpływu nie miał i przewidzieć takiego wzrostu wartości waluty, w której wziął kredyt, także nie mógł.
Co więcej, dzisiaj jest już wiadomo, że do kryzysu, który taką destabilizację walut spowodował, doszło nie w następstwie obiektywnych praw rynku, lecz w wyniku prowadzonej na szeroką skalę spekulacji papierami wartościowymi przez światową finansjerę, ?z bankierami amerykańskimi na czele. W przypadku tzw. „Frankowiczów" to jest tych, którzy zaciągnęli kredyt ?w walucie szwajcarskiej przed wybuchem kryzysu i spowodowaną nim destabilizacją walut, spełnione zatem są wszystkie przesłanki opisane w artykule 3571 k.c., aby domagać się od banku zmniejszenia kosztów spłaty kredytu.