Naczelny Sąd Administracyjny uchylił wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie i przekazał mu sprawę z powrotem.
Wraz z ustawą z 1950 r. o remontach i odbudowie oraz uchwałą rządu i Rady Narodowej m. Krakowa w sprawie rewaloryzacji zabytków Kraków wkroczył w erę przymusowych remontów. W ich wyniku Skarb Państwa przejmował kolejne nieruchomości. W 1986 r. przejęto na własność Skarbu Państwa budynek przy ul. św Tomasza w Krakowie, należący do Marii E., za 6,5 mln zł odszkodowania. W latach 90. jej spadkobiercy rozpoczęli starania o zwrot nieruchomości. W 2005 r. Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Krakowie stwierdziło nieważność decyzji o jej przejęciu przez Skarb Państwa i ustaleniu odszkodowania. Skierowana do osoby nieżyjącej rażąco naruszała prawo.
Mimo takiego orzeczenia wojewoda małopolski stwierdził w 2006 r., że od 5 grudnia 1990 r. Opera Krakowska stała się użytkownikiem wieczystym gruntu Skarbu Państwa i właścicielem budynku. W tej właśnie roli Opera wystąpiła o wznowienie postępowania. Jej zdaniem decyzja uwłaszczeniowa wojewody wywołała nieodwracalne skutki prawne. Uniemożliwia to stwierdzenie nieważności decyzji nacjonalizacyjnej.
W 2010 r. SKO potwierdziło ostatecznie swoją decyzję z 2005 r. Uznało, że uwłaszczenie nie powoduje nieodwracalnych skutków prawnych, a były właściciel nieruchomości ma prawo ją odzyskać.
Skarga Opery do WSA w Krakowie okazała się bezskuteczna. Sąd podzielił ocenę Kolegium. Opera zaskarżyła ten wyrok do NSA. Jej pełnomocnik adw. Stefan Płażek miał wątpliwości, czy decyzja nacjonalizacyjna z 1986 r. została skierowana wyłącznie do osoby zmarłej czy także do innych osób. Nie zachowała się dokumentacja doręczeń, więc nie można uwiarygodnić domniemania, że spadkobiercy Marii E. nie wiedzieli o decyzji.