Bez oszczędności nie kupisz nic

Aby kupić mieszkanie, musisz mieć znacznie więcej niż wymagane przez bank 5 proc. wkładu własnego.

Publikacja: 17.02.2014 09:05

Bez oszczędności nie kupisz nic

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Przy kupnie lokalu o wartości około 300 tysięcy złotych na wstępie trzeba wyłożyć wymagany przez bank minimalny wkład stanowiący 5 procent wartości mieszkania. Inwestor musi mieć zatem w omawianym przypadku 15 tys. złotych w gotówce.

Sąd i notariusz

– Następny wydatek to opłata notarialna, która przy lokalu wartym 300 tys.  złotych może wynieść około 1,7 tys. zł. W tej kwocie mieści się wynagrodzenie dla notariusza powiększone o podatek VAT oraz opłata sądowa – wyjaśnia Andrzej Wojda, ekspert firmy Aspiro.

Kolejny koszt, który kupujący musi ponieść, wiąże się z założeniem księgi wieczystej i wpisem do niej – potrzeba w tym przypadku 260 złotych. Niezbędny będzie też odpis aktu notarialnego, który jest dodatkowo płatny, a z reguły potrzeba 2–3 odpisy: dla siebie, do banku, do sądu.

Obowiązkowe ?opłaty w banku

Jeżeli mieszkanie kupowane jest na kredyt, do wydatków należy doliczyć prowizję dla banku za udzielenie pożyczki. Jej wysokość waha się pomiędzy 1 a 3 procent, w zależności od banku, aktualnych promocji, a czasem nawet od zdolności kredytowej klienta (im lepsza, im pewniejsza sytuacja finansowa kredytobiorcy, a tym samym mniejsze ryzyko dla banku – tym marża będzie niższa).

– W wielu przypadkach banki kwotę prowizji dokładają do ogólnej wartości udzielonego kredytu, ale nie jest to regułą. Dlatego warto się upewnić, jakie zasady obowiązują w wybranym banku, aby nie okazało się, że trzeba będzie znaleźć jeszcze kilka tysięcy złotych na prowizję bankową – ostrzega Andrzej Wojda.

Dodatkowo banki oczekują, że kredyt będzie spłacany z rachunku prowadzonego w banku udzielającym kredytu. Często jest to konto bezpłatne, służące jedynie do pobierania raty kredytu. Warto jednak sprawdzić, czy bank nie obciąży klienta również kosztami prowadzenia rachunku.

Wyłożysz ?na ubezpieczenia

– Do ogólnych kosztów kredytu dochodzą także koszty dodatkowych ubezpieczeń, które należy wykupić, finansując zakup mieszkania za pieniądze banku – mówi Andrzej Wojda.

Pierwsze ubezpieczenie, którego będzie wymagał bank, to tzw. ubezpieczenie pomostowe. Od momentu wypłaty kredytu do chwili uprawomocnienia się wpisu hipoteki na rzecz banku kredyt nie jest zabezpieczony – stąd ta dodatkowa opłata.

– Kupując mieszkanie w bloku, który jest już wybudowany, okres przejściowy trwa niedługo. Jednak gdy nabywamy lokum, które jest jeszcze dziurą w ziemi, trzeba liczyć się z dodatkową opłatą przez kilka czy kilkanaście miesięcy – ostrzega ekspert Aspiro.

Bank może również wymagać wykupu ubezpieczenia tzw. niskiego wkładu własnego.  W jednym banku „minimalnie" będzie oznaczało 5 proc., ale w innym nawet przy 20 proc. trzeba będzie mieć ubezpieczenie.

Zatem w przypadku, gdy inwestor stara się o kredyt na 95 proc. wartości mieszkania, musi liczyć się z wykupieniem ubezpieczenia niskiego wkładu od brakujących 15 proc. wkładu własnego.

Ubezpieczenie należy zapłacić za 3, 4 lub nawet 5 lat z góry. Jeżeli po tym czasie nadal nie zostanie uzupełniona różnica, bank naliczy opłaty za kolejny okres.

– To jeszcze nie wszystko. Bank może również wymagać od kredytobiorcy ubezpieczenia na życie oraz od utraty pracy. Żadne z nich nie jest obowiązkowe, lecz wybrane banki mogą zawrzeć punkt mówiący, że jest to jeden z warunków udzielenia kredytu – zwraca uwagę Andrzej Wojda.

Ostatnie z wymaganych przez bank ubezpieczeń to ubezpieczenie nieruchomości od ognia i innych zdarzeń losowych. Jest ono obowiązkowe, a jego koszt może wynieść od kilku do nawet kilkuset złotych miesięcznie.

Po formalnościach w banku i odbiorze lokalu inwestora czeka jeszcze wykończenie. Można przyjąć, że średni wydatek w przypadku nowego M wyniesie 10 proc. jego wartości, czyli dla przykładowego lokum potrzeba będzie ok. 30 tys. zł.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

g.blaszczak@rp.pl

Przy kupnie lokalu o wartości około 300 tysięcy złotych na wstępie trzeba wyłożyć wymagany przez bank minimalny wkład stanowiący 5 procent wartości mieszkania. Inwestor musi mieć zatem w omawianym przypadku 15 tys. złotych w gotówce.

Sąd i notariusz

Pozostało 93% artykułu
Nieruchomości
Rynek luksusowych nieruchomości ciągle rośnie. Rezydencja za 50 mln zł
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Korona Legionowa na półmetku
Nieruchomości
Invesco Real Estate kupuje nowy hotel na Wyspie Spichrzów
Nieruchomości
Trei wybuduje mieszkania w Milanówku. Osiedle na poprzemysłowym terenie
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Nieruchomości
MLP Rzeszów na starcie. Inwestycja typu greenfield