J.J. zwrócił się do Starosty Brzeskiego o wznowienie postępowania, które zostało zakończone wydaniem decyzji, zatwierdzającej projekt budowlany i pozwolenie na budowę dwóch budynków jednorodzinnych. Swój wniosek J.J. argumentował tym, że jeden z wnoszonych budynków z uwagi na swoje gabaryty będzie negatywnie wpływał na jego nieruchomość , całkowicie przesłaniając okna zachodnie w jego budynku, a dokładniej w pokoju dziennym i spowoduje ograniczenie nasłonecznienia.
Starosta odmówił wznowienia postępowania, tłumacząc, że J.J. jako właściciel działki sąsiedniej nie może on być uznany za stronę postępowania, bowiem jego działka nie znajduje się w obszarze oddziaływania obiektu, którego dotyczyła decyzja o pozwoleniu na budowę.
Rozstrzygnięcie Starosty Brzeskiego uchylił Wojewoda Opolski, który dopatrzył się, że przedłożone analizy zacienienia przez dwóch projektantów oparte zostały na różnych parametrach. Nie można było zatem jednoznacznie ustalić, czy zachowany został warunek z rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki ich usytuowanie.
Starosta odmówił uchylenia własnej decyzji, stwierdzając, że projektowana inwestycja nie narusza interesów osób trzecich, a jak każda inwestycja może powodować uciążliwości dla sąsiedztwa wynikające ze standardów użytkowania budynku mieszkalnego na terenie przeznaczonym pod budownictwo mieszkaniowe. Organ administracji dodał, że kwestionowana decyzja traktuje równo wobec prawa, co w konsekwencji oznacza, że wydanie pozwolenia na budowę nie narusza prawa. Zdaniem starosty, ocenie podlegał jedynie wpływ inwestycji na nieruchomości sąsiednie, nie w aspekcie dopuszczalności zabudowy, lecz naruszenia warunków technicznych, a takich naruszeń się nie dopatrzył.
Sprawa ponownie trafiła do Wojewody Opolskiego. Tym razem uznał on, iż J.J. prawidłowo nie został uznany za stronę postępowania.