Senacka komisja ustawodawcza rozpoczęła prace legislacyjne nad projektem reprywatyzacji w Warszawie.
– Warszawa nie ma środków na pokrycie wszystkich skutków dekretu z 1945 r. – mówi Ryszard Grzesiuła, wiceprezes zrzeszenia. – Dotychczasowe próby różnych rozwiązań legislacyjnych kończyły się niepowodzeniem. W Urzędzie m.st. Warszawy, w ministerstwach i w sądach złożono do tej pory 24 tys. wniosków o zwrot i odszkodowania za zabrane nieruchomości. Wskutek roszczeń Warszawa nie może się normalnie rozwijać – wskazuje.
Dekretowiec proponuje, aby środków na ich zaspokojenie poszukać w ogrodach działkowych. Zgodnie z jego projektem powinno się zwrócić byłym właścicielom 500 ha z 1,2 tys. ha terenów zajmowanych przez 190 ogrodów działkowych. Pozostałe ogrody, funkcjonujące na gminnych gruntach, należy przenieść poza stolicę. Tereny na ten cel miałyby kosztować 240 mln zł – obliczyło zrzeszenie. A dochody ze sprzedaży gruntów ogrodów działkowych przeklasyfikowanych na budowlane miałyby wynieść 40 mld zł.
– Nikt w Polsce nie przedstawił innego alternatywnego projektu, który bez środków z budżetu rozwiązałby sprawę gruntów warszawskich – podkreśla Grzesiuła.
– To nierealne, krzywdzące działkowców propozycje – ocenia Tomasz Terlecki, radca prawny Polskiego Związku Działkowców. – Gdyby tak łatwo było rozwiązać sprawę roszczeń dekretowych, już dawno by to zrobiono. Dekretowiec stoi po jednej tylko stronie i nie widzi wszystkich problemów.