W dużych spółdzielniach mieszkaniowych wielu problemów przysparza podejmowanie uchwał.
Dwie ustawy spółdzielcze przewidują bowiem dwa różne systemy głosowania na walnym zgromadzeniu podzielonym na części. W efekcie nie do końca wiadomo, który stosować jako pierwszy.
Która zasada
Chodzi o to, że statuty spółdzielni liczących powyżej 500 członków, a takie dominują w dużych miastach, przewidują z zasady głosowania z art. 35 § 4 prawa spółdzielczego. Zgodnie z nim, przy obliczaniu głosów wymaganych dla podjęcia uchwały uwzględnia się tylko głosy oddane za i przeciw. Głosów „wstrzymujących się" w ogóle nie bierze się pod uwagę.
Tymczasem inaczej kwestie te reguluje inna ustawa, mianowicie: o spółdzielniach mieszkaniowych (dalej: usm). W art. 83 ust. 9 zd. pierwsze mówi, że uchwałę uważa się za podjętą, jeżeli była poddana pod głosowanie wszystkich części walnego zgromadzenia, a za uchwałą opowiedziała się wymagana w ustawie lub statucie większość ogólnej liczby członków uczestniczących w walnym zgromadzeniu.
Trudności decyzyjne
Na problem ten zwrócił uwagę rzecznik praw obywatelskich.