Oferta mieszkań w blokach z wielkiej płyty jest spora. – To istotna część rynku wtórnego, zwłaszcza w dużych miastach – mówi Edyta Krakowiak z Warszawskiej Giełdy Lokali i Nieruchomości (WGLiN). – Tego typu mieszkania są szczególnie popularne w dzielnicach z intensywną zabudową z lat 60. i 70., takich jak Ursynów, Bielany czy Praga-Południe w Warszawie. Dane z portali ogłoszeniowych wskazują, że oferta wielkopłytowych mieszkań utrzymuje się na stabilnym poziomie.
Pośredniczka z WGLiN podkreśla, że lokale w blokach z płyty cieszą się dużym zainteresowaniem. – Mają atrakcyjne adresy, a ich ceny są często korzystniejsze niż na nowych osiedlach – wyjaśnia.
Ważny stan techniczny budynku
Jak podaje Edyta Krakowiak, w Warszawie ceny dwupokojowych mieszkań w blokach z wielkiej płyty o dobrym standardzie w centralnej lokalizacji zaczynają się od ok. 700 tys. zł. – Cena zależy od wielu czynników, jak adres, piętro, standard wykończenia, a przede wszystkim stan techniczny budynku – mówi. Na przykład dwupokojowe 40-metrowe mieszkanie po generalnym remoncie na IV piętrze bloku z 1970 r. przy ul. Koźmińskiej na Solcu jest oferowane za 750 tys. zł. Na 699 tys. zł wyceniono 37-metrowe wyremontowane lokum na parterze 15-piętrowego bloku z 1966 r. przy ul. Pańskiej w Śródmieściu. Na 38-metrową „dwójkę” przy ul. Miłej na Muranowie trzeba mieć 683 tys. zł. Lokal jest po remoncie, znajduje się na ostatnim piętrze czteropiętrowego budynku z 1966 r. – W ścisłym centrum Warszawy ceny mieszkań o podobnym standardzie mogą być wyższe, to często ponad 800 tys. zł – zaznacza Edyta Krakowiak.
Z kolei w ofercie warszawskiego biura WGN jest np. dwupokojowe 37-metrowe mieszkanie na Woli, wycenione na 599 tys. zł. Za 28-metrową kawalerkę na Pradze-Południe właściciel chce dostać 499 tys. zł. Na trzypokojowy 63-metrowy lokal na Białołęce trzeba mieć 770 tys. zł.
Magdalena Łozowicka, starszy analityk WGN, zauważa, że technologia budowania z prefabrykowanych betonowych elementów przeżywa renesans. – Nowoczesne elementy prefabrykatów dobrze izolują dźwięk i ciepło. W przeciwieństwie do płyt z lat 70. nowoczesne prefabrykaty spełniają normy energooszczędności – podkreśla. – Tempo budowy z prefabrykatów jest dużo szybsze niż w przypadku tradycyjnego budownictwa, można więc założyć, że jego popularność będzie rosła – przewiduje. I dodaje, że cała mieszkaniówka przechodzi dziś zmiany. – Wzrosty cen wyhamowały, a w niektórych miastach odnotowaliśmy nieznaczne spadki – mówi Łozowicka.