Pomimo, że ustawa deweloperska nie zakazuje posługiwania się klauzulami waloryzacyjnymi, to zdaniem Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, należy bardzo ostrożnie podchodzić do tego typu postanowień w umowach. Zmienność rynku i wahania cen są charakterystyczne dla branży nieruchomości. W obliczu wysokiej inflacji, kosztów materiałów budowlanych i wykonawstwa oraz wiążącymi się z tym możliwymi opóźnieniami, deweloperzy mogą próbować szukać zabezpieczenia przed utratą rentowności inwestycji. Nie powinno to jednak odbywać się kosztem konsumentów, poprzez przerzucanie na nich negatywnych skutków złożonej sytuacji gospodarczej.
- Umowy powinny być sformułowane jednoznacznie i w sposób zrozumiały regulować stosunki pomiędzy stronami. Konsumenci mają prawo wiedzieć, jakie zobowiązanie zaciągają, na jakie konkretne warunki wyrażają zgodę. Uprawnienia dewelopera do zmiany ceny nie mogą prowadzić do nadużycia jego pozycji poprzez niewspółmierne obciążenie konsumentów skutkami zmian warunków ekonomicznych na rynku - wskazuje Tomasz Chróstny.
Jak informuje UOKiK, w ramach postępowania wyjaśniającego wezwania do przekazania informacji i niezbędnych dokumentów otrzymało 87 przedsiębiorców, a wobec jednego toczy się już postępowanie wyjaśniające.
- Każdorazowo będziemy badać zapisy umowne dotyczące klauzul waloryzacyjnych pod kątem ich abuzywności, a konsumentom radzimy bardzo dokładnie analizować podpisywane dokumenty – dodaje Prezes UOKiK.
Czytaj więcej
Wraz z wygasaniem pandemii zadłużenie deweloperów sukcesywnie spadało. Jednak 2022 rok przyniósł branży nowe wyzwania: wysoka inflacja, podwyżki stóp procentowych i zmniejszenie zdolności kredytowej Polaków sprawiły, że IV kwartał bieżącego roku deweloperzy przywitali ponownym wzrostem zadłużenia i liczby dłużników. Według danych Krajowego Rejestru Długów wartość przeterminowanych zobowiązań finansowych sektora to obecnie 177,6 mln zł. Jeśli nie uda się zahamować spadków rozpoczynanych inwestycji mieszkaniowych, to ucierpią inne gałęzie gospodarki.