Głównym kryterium doboru najemców stoisk w centrach handlowych jest ich oferta. Zarządcy starają się, aby była komplementarna do oferty galerii – wyjaśnia Agnieszka Muż, ekspert Colliers International. – Ze względu na niewielką powierzchnię stoisk nie wszystkie produkty można na nich sprzedawać. Muszą być one odpowiednio wyeksponowane i łatwo dostępne, bo klienci zakupy na stoiskach robią zwykle pod wpływem impulsu.
Szewc i pierścionki
Paweł Kotlarski, dyrektor centrum handlowego Galeria Kazimierz, z działu Asset Services w CBRE, zwraca uwagę, że przychód z wysp stanowi istotny procent w ogólnym wyniku finansowym nieruchomości komercyjnych.
– Nieruchomość handlowa dąży do tego, by ok. 7 proc. rocznego przychodu stanowiły wpływy z tytułu najmu krótkoterminowego lub najmu powierzchni wspólnych – podaje. – Oferta wysp handlowych nie powinna być konkurencją dla droższych i bardziej wymagających najemców stałych. Musi być jej uzupełnieniem – potwierdza.
Dodaje, że na stoiskach oferowane są usługi (lotto, szybki maniucure, szewc, krawiec, wypożyczalnie samochodów, banki, ubezpieczyciele), kosmetyki, akcesoria i biżuteria. – Jest też okrojona oferta gastronomiczno-spożywcza (piekarnie, soki, lody, ciastka, kawa) – wylicza Paweł Kotlarski.
Dyrektor przyznaje, że nie każda branża może być obecna na takich stoiskach. Ograniczeniem jest powierzchnia oraz możliwości magazynowania towarów. – Są też ograniczenia techniczne, które determinują najemców z sektora gastronomicznego – tłumaczy Paweł Kotlarski. – W dużych miastach rynek najmu powierzchni wspólnych jest bardzo rozwinięty. Najemcy sami zgłaszają się do zarządców. Wielu najemców należy do sieci – dodaje.