W sierpniu RPO zwrócił uwagę w wystąpieniu generalnym na problem hałasu w czasie takich imprez: odbywają się one w wielu polskich miastach i - niestety - wiąże się z nimi nie tylko dobra zabawa, ale także hałas, który jest uciążliwy dla mieszkańców. Jak pogodzić ze sobą te, jak się wydaje, sprzeczne wartości?
Uciążliwości zdaniem Rzecznika wynikają z braku mechanizmu prawnego, który pozwalałby właściwym organom na podejmowanie działań wobec organizatora imprezy tak, by respektował on prawa okolicznych mieszkańców.
Minister Środowiska odpowiada teraz, że „wszystkie imprezy masowe są ze swej istoty są bardzo głośne (...) a zważywszy na prawa fizyki rządzące zjawiskiem, jakim jest hałas powstający m.in. podczas trwania imprezy masowej w przestrzeni otwartej, należy wyraźnie podkreślić, że nie da się pogodzić interesu władz lokalnych, polegającego na ożywieniu centrów miast i zaspokojeniu potrzeb lokalnej społeczności poprzez rzeczone imprezy masowe, z interesem środowiska określonym rozporządzeniem w sprawie dopuszczalnych poziomów hałasu w środowisku".
Zasadnym wydaje się jednak uzupełnienie ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych o zagadnienia związane z ochroną przed hałasem emitowanym do środowiska podczas imprez masowych. Potrzebne byłyby - zdaniem ministerstwa trzy zmiany:
1. rozszerzenie przepisu art. 6 zawierającego określenie tego, co zapewnia organizator, o obowiązek zapewnienia minimalizacji uciążliwości w środowisku.