Komisja weryfikacyjna: każdy może zapłacić grzywnę

Komisja weryfikacyjna zawiadomi świadków na stronie internetowej. Po 7 dniach wezwanie będzie skuteczne.

Aktualizacja: 20.11.2017 09:16 Publikacja: 20.11.2017 08:07

Komisja weryfikacyjna: każdy może zapłacić grzywnę

Foto: PAP/ Jacek Turczyk

Słone kary za niestawienie się przed komisją weryfikacyjną mogą grozić nie tylko prezydent Warszawy Hannie Gronkiewicz-Waltz. Na zapłatę narażone są też inne osoby wezwane przed komisję. A kwoty są niemałe.

Dyscyplinowanie portfelem

Do Sejmu wpłynął projekt posłów PiS. To nowelizacja ustawy o szczególnych zasadach usuwania skutków prawnych decyzji reprywatyzacyjnych dotyczących nieruchomości warszawskich, wydanych z naruszeniem prawa oraz niektórych innych ustaw. Przewiduje, że kara za niestawiennictwo świadka lub strony wyniesie 10 tys. zł. Dziś są to 3 tys zł. W razie ponownego niepojawienia się na komisji będzie to już 30 tys. zł.

PiS chce też, aby komisja weryfikacyjna mogła złożyć wniosek do prokuratury okręgowej o zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie osoby, która „uporczywie" nie stawia się przed komisją.

Szykuje również zmiany w zasadach zawiadamiania o rozprawach komisji.

– Proponujemy, by stronę i świadka zawiadamiać za pomocą Biuletynu Informacji Publicznej znajdującego się na stronie internetowej Ministerstwa Sprawiedliwości. Zawiadomienie lub wezwanie będzie uznane za skuteczne po upływie siedmiu dni od dnia publicznego ogłoszenia – tłumaczy poseł Jan Mosiński, współautor projektu oraz członek komisji weryfikacyjnej.

Po co ten szum

Dziś świadkowie zawiadamiani są o rozprawach komisji listami poleconymi lub poprzez bezpośrednie doręczenie wezwania. Z kolei strony zawiadamia się obecnie listami poleconymi oraz wieszając informację w BiP. Po upływie 14 dni od publikacji zawiadomienie uznaje się za skuteczne.

– Po wejściu w życie zmian komisja będzie działać sprawniej – ocenia Sebastian Kaleta, członek komisji weryfikacyjnej. – Do tej pory w kilku przypadkach mieliśmy trudności z doręczeniem pisemnego wezwania. Dzięki tej zmianie nikt nie będzie mógł kwestionować prawidłowości wezwania. Jeżeli przepis wejdzie w życie, nie zamierzamy go nadużywać i nikogo niepotrzebnie karać – zapewnia Kaleta. – Komisji zależy tylko na tym, by wezwane osoby miały jak najwięcej możliwości dowiedzenia się o wezwaniu. Dalej będziemy również zawiadamiać listami poleconymi.

Groźna furtka

Innego zdania są jednak prawnicy.

– Proponowane przepisy są bardzo niebezpieczne – ostrzega Maciej Obrębski, adwokat specjalizujący się w reprywatyzacji. – Trzeba będzie zaglądać systematycznie na stronę internetową Ministerstwa Sprawiedliwości i sprawdzać, czy przypadkiem nie jest się świadkiem w danej sprawie. Przecież bardzo łatwo jest przeoczyć takie wezwanie – mówi mec. Obrębski. – Można też nie wiedzieć, że będzie się świadkiem na rozprawie komisji. Tymczasem proponowane przepisy przewidują bardzo wysokie kary, które dla niejednej osoby mogą oznaczać ruinę finansową. Komisja może też żądać doprowadzenia danej osoby przez policję na posiedzenie komisji weryfikacyjnej. Samo zapewnienie, że komisja nie będzie nadużywać narzędzi, które daje jej prawo, to za mało. Musi to jasno wynikać z przepisów.

etap legislacyjny: wpłynął do Sejmu

Słone kary za niestawienie się przed komisją weryfikacyjną mogą grozić nie tylko prezydent Warszawy Hannie Gronkiewicz-Waltz. Na zapłatę narażone są też inne osoby wezwane przed komisję. A kwoty są niemałe.

Dyscyplinowanie portfelem

Pozostało 92% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Nieruchomości
Ministerstwo Rozwoju przekazało ważną wiadomość ws. ogródków działkowych
Prawo w Polsce
Sąd ukarał Klaudię El Dursi za szalony rajd po autostradzie A2
Nieruchomości
Sąsiad buduje ogrodzenie i chce zwrotu połowy kosztów? Przepisy są jasne