Reklama

Prawo budowlane - definicja wiaty na rowery

Skoro w prawie budowlanym nie ma definicji wiaty na rowery, sąd określił, co może nią być, by nie doszło do nadużyć.

Publikacja: 12.12.2017 07:18

Prawo budowlane - definicja wiaty na rowery

Foto: AdobeStock

We wniosku do starosty powiatu trzebnickiego w woj. dolnośląskim Paweł B. zadeklarował, że chce postawić wiatę na rowery dla pracowników zakładu produkcyjnego w Prusicach. Tak zapoczątkował sprawę o zdefiniowanie, jaki obiekt może być uznany za wiatę na rowery. W prawie budowlanym bowiem taki obiekt nie figuruje.

W projekcie budowlanym, dołączonym do wniosku do starosty wykorzystano gotowy projekt hali magazynowej o wymiarach: 24x18 m, wysokości 6,7 m i 434 mkw. powierzchni. Starosta i następnie wojewoda dolnośląski ocenili, że chociaż prawo budowlane nie definiuje pojęcia wiaty na rowery, nie może nią być obiekt o takich gabarytach. Typowa wiata na 18 rowerów ma wymiary 6 m x 3 m, powierzchnię 18 mkw. i wysokość 2,4 m. W projekcie złożonym przez Piotra B. nawet nie wyposażono wiaty w stojaki na rowery, nie podano liczby rowerów, które miałyby być w niej przechowywane, ani potrzeb wynikających z liczby zatrudnionych. Stąd wynikło przypuszczenie, że za inwestycją kryje się rozbudowa zakładu produkcyjnego.

Była też bardziej prawdopodobna wersja: wiata miałaby powstać na terenie fabryki produkującej piankę poliuretonową, która obecnie jest składowana na miejscu przeznaczonym pod budowę wiaty. Wreszcie wojewoda stwierdził, że projektowany obiekt nie jest wiatą magazynową. Nie jest też jednak wiatą na rowery. Nie sposób określić jednoznacznie jego przeznaczenia.

W skargach do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu Paweł B. zarzucił, że nie sposób odwoływać się do definicji „wiaty na rowery", skoro taka nie istnieje. Nie można też uznać, że na aprobatę zasługują wyłącznie projekty wiat na 10 czy 18 rowerów, a na większą ich liczbę będą oceniane negatywnie. Kluczową rolę odgrywa ich rzeczywiste przeznaczenie i zamiary wykorzystania. Organy nie mogą snuć subiektywnych przypuszczeń o przeznaczeniu.

Swoje zdanie przedstawił również sąd. Dwa wyroki, wydane przez WSA w odstępstwie roku, były jednak odmienne. W pierwszym orzeczeniu, z 2016 r., sąd uwzględnił skargę Pawła B. i uchylił odmowną decyzję wojewody z powodu braku jej jednoznacznych motywów.

Reklama
Reklama

Po tym wyroku sprawa wróciła do wojewody, a następnie powtórnie do WSA. Wojewoda powołał się na przepisy prawa budowlanego, z których wynika, że treść wniosku o pozwolenie na budowę nie może być niezgodna z dołączonym projektem budowlanym. I ocenił, że projekt w żaden sposób nie uzasadnia potrzeby budowy wiaty na 434 rowery.

Podzielając argumentację wojewody, WSA oddalił tym razem skargę. Stwierdził, że choć przedmiotem inwestycji jest budowa wiaty, jej wymiary świadczą o tym, że nie będzie służyć przechowywaniu rowerów. Sąd ocenił, że jest to próba ominięcia przepisów budowlanych. I zdefiniował: wiatą na rowery będzie niewielka, lekka budowla wsparta na słupach, przystosowana do potrzeb, wynikających z jej przeznaczenia.

Wyrok jest nieprawomocny. Rozbieżności między orzeczeniami każą przypuszczać, że ostatecznie spór o to, co może być wiatą na rowery, rozstrzygnie Naczelny Sąd Administracyjny.

sygnatura akt: II SA/Wr 295/17

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Nieruchomości
Mała zmiana prawa, która mocno uderzy w patodeweloperkę
Zawody prawnicze
Reforma już rozgrzewa prokuratorów, choć do jej wdrożenia daleka droga
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama