– Mowa tu o rynku warszawskim i krakowskim, gdzie od początku pandemii kupujący oceniali ceny oferowanych przez deweloperów mieszkań jako zbyt wysokie w stosunku do ich możliwości finansowych. Jedynie na rynku wrocławskim, dzięki dynamicznie rosnącym deklarowanym przez nabywców maksymalnym kwotom, które gotowi byli wydatkować na zakup mniejszych mieszkań, barometr przez większość 2021 r. przyjmował wartości dodatnie – wskazuje Katarzyna Kuniewicz, analityk rynku mieszkaniowego w obido (Grupa OLX).

Rzeczpospolita

Analiza kwot deklarowanych przez klientów poszukujących mieszkania na rynku pierwotnym wskazuje, że największa tolerancja dla rosnących cen charakteryzowała nabywców mieszkań jednopokojowych we Wrocławiu. – W tej grupie wzrost ceny całkowitej kawalerek, którą klienci byli skłonni zapłacić w grudniu 2021 r. w stosunku do deklaracji z grudnia 2020 r. wyniósł 35 proc. Znacząco, choć nie tak imponująco jak na rynku wrocławskim, rosły deklaratywne możliwości nabywców mieszkań jednopokojowych w Krakowie (17 proc.) i dwupokojowych w Warszawie (16 proc.) – wylicza Kuniewicz.

– Zapowiadane przez prezesa NBP dalsze podwyżki stóp procentowych, niesłabnąca inflacja i utrzymujące się na największych rynkach kłopoty deweloperów z dostarczaniem podaży obciążają wysokim poziomem niepewności każdą prognozę dla rynku pierwotnego w 2022 r. – nie ukrywa ekspertka. – Jeśli dodamy do tego rozwijającą się w kolejne fale pandemię oraz niepokój związany z Polskim Ładem i najwyższe w historii rynku mieszkaniowego w Polsce ceny, musimy się przygotować na to, że sytuacja na rynku pierwotnym będzie się coraz bardziej różnicować w poszczególnych lokalizacjach i segmentach – dodaje.