Zgodnie z obowiązującą ustawą odbiorcą indywidualnym jest tylko ten, kto ma bezpośrednią umowę z gazownią i licznik w mieszkaniu. Gdy jednak zużycie rozliczają np. spółdzielnie czy wspólnoty mieszkaniowe, wtedy dostawca gazu traktuje taki podmiot jako firmę i nie korzysta z tańszych (ograniczonych) taryf.
– Dlatego chcemy zmienić definicję odbiorcy indywidualnego w prawie energetycznym, pisząc, że jest to odrębny lokal mieszkalny. W efekcie taryfa kontrolowana przez Urząd Regulacji Energetyki będzie musiała być stosowana również do lokali mieszkalnych, należących np. do spółdzielni, tzn. bez względu na to, kto nimi zarządza. One nie będą mogły być objęte podwyżkami wyższymi niż te zapowiedziane 50-procentowe – uzasadniał projekt rzecznik PO Jan Grabiec.
Projekt jest krótki, a autorzy oczekują, że jego rozpatrywanie powinno nastąpić w ciągu najbliższych dni. Ustawa miałaby wywoływać skutki od 1 stycznia br. – Nie są potrzebne nowe przepisy, a spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe, które świadczą usługi na rzecz klientów indywidualnych, zgodnie z aktualnymi przepisami mogą przejść na taryfy indywidualne. Wystarczy, że zgłoszą to do swojego dostawcy energii – skomentował projekt PO rzecznik rządu Piotr Müller.
We wtorek wchodzi w życie m.in. ustawa o dodatku osłonowym, która ma pomóc niektórym w pokryciu części kosztów energii oraz rosnących cen żywności. Tymczasem PO zapowiada zaprezentowanie w najbliższych dniach kolejnej ustawy, która odciąży z kosztów drożejącej energii obiekty użyteczności publicznej, jak np. szpitale, które często korzystają z pieców gazowych i mogą nie wytrzymać podwyżki ceny gazu.
Etap legislacyjny: trafi do marszałka Sejmu