Zgodnie z obowiązującą ustawą odbiorcą indywidualnym jest tylko ten, kto ma bezpośrednią umowę z gazownią i licznik w mieszkaniu. Gdy jednak zużycie rozliczają np. spółdzielnie czy wspólnoty mieszkaniowe, wtedy dostawca gazu traktuje taki podmiot jako firmę i nie korzysta z tańszych (ograniczonych) taryf.
    – Dlatego chcemy zmienić definicję odbiorcy indywidualnego w prawie energetycznym, pisząc, że jest to odrębny lokal mieszkalny. W efekcie taryfa kontrolowana przez Urząd Regulacji Energetyki będzie musiała być stosowana również do lokali mieszkalnych, należących np. do spółdzielni, tzn. bez względu na to, kto nimi zarządza. One nie będą mogły być objęte podwyżkami wyższymi niż te zapowiedziane 50-procentowe – uzasadniał projekt rzecznik PO Jan Grabiec.