Trudno trafić w gust i kieszeń potencjalnego nabywcy

Właściciele mieszkań nadal czekają na klientów miesiącami, a nawet latami z powodu wywindowanych cen

Publikacja: 08.03.2010 01:50

Trudno trafić w gust i kieszeń potencjalnego nabywcy

Foto: Fotorzepa, Paweł Gałka

– Ostatnio udało nam się sprzedać mieszkanie w ciągu dwóch dni. Nie była to żadna rewelacja: rozkładowe, małe trzy pokoje o pow. 52 mkw., po remoncie, razem z meblami. Znajdowało się na dziewiątym piętrze w dziesięciopiętrowym budynku z końca lat 70. przy ul. Jana Olbrachta. Kosztowało 317 tys. zł, ale cenę udało się zbić o 10 proc. – opowiada Jerzy Sobański z biura nieruchomości Akces.

Dodaje jednak, że nie zwiastuje to ożywienia na rynku. – Po prostu mieszkanie trafiło w gust i możliwości klienta. W dodatku cena była adekwatna do wartości i – co ważne – klientka miała gotówkę i była zdecydowana na szybką finalizację transakcji – wyjaśnia Jerzy Sobański.

[b]Konsensus po miesiącach[/b]

Średni okres sprzedaży mieszkania wynosi dziś trzy – cztery miesięcy. Nie brak jednak i ofert czekających na nowego właściciela od roku czy dwóch lat. Najszybciej udaje się sprzedać mieszkanie, którego cena ofertowa zbliżona jest do ceny rynkowej. Lokalizacja ciągle jest na dalszym planie, choć oczywiście pozostaje jednym z najważniejszych kryteriów podczas podejmowaniu decyzji o transakcji.

Jerzy Sobański twierdzi, że na razie nie ma co liczyć na zawieranie większej liczby transakcji w szybkim tempie. – Takie umowy podpisywano dwa lata temu. Dzisiaj każda transakcja jest sukcesem. Np. sprzedałem właśnie mieszkanie, które w bazie było od lipca 2009 r. Uważam to za sukces, bo skłoniłem sprzedającego do obniżenia stawki, a kupującego do podwyższenia ceny. Dogadali się po dwóch miesiącach negocjacji – opowiada Sobański.

Joanna Iwanowska z Polanowscy Nieruchomości przyznaje, że firmie udało się sprzedać mieszkania w ciągu 10 – 14 dni. – Były to lokale odnowione, jak i do remontu, na Woli, Ochocie, Mokotowie, w budynkach z cegły lub ramy H o pow. 30 – 45 mkw. za 7 – 8,3 tys. zł za mkw. Cena i lokalizacja były głównym atutem. W drugim rzędzie decydował rozkład mieszkania – tłumaczy Iwanowska.

Najszybciej sprzedają się niewielkie, jedno- i dwupokojowe mieszkania w nowym budownictwie. Zdaniem Karola Kapicy, szefa biura Kapica Nieruchomości, takie lokale, o ile są dobrze wyposażone i nie mają wygórowanych stawek, stanowią konkurencję dla rynku pierwotnego.

– Stawki takich lokali – o ile są one wykończone i urządzone – nie powinny być wyższe od porównywalnych M oferowanych przez deweloperów o więcej niż 1 tys. zł. A zatem w zależności od lokalizacji są to kwoty rzędu 7,5 – 11,5 tys. zł za mkw. Najlepiej sprzedają się mieszkania w dobrych lokalizacjach o wyższym standardzie, czyli za ok. 9 – 10 tys. zł za mkw. – zapewnia Karol Kapica.

[srodtytul]Nie chcą domów[/srodtytul]

Budynki jednorodzinne, ze względu na bardzo wysokie ceny, wywindowane w czasie hossy 2006 – 2007, czekają na nowego właściciela latami. Do transakcji dochodzi, jeśli właściciel obniży żądania. A rabaty muszą być znaczne.

– Np. właściciel domu poza Warszawą wystawił go na sprzedaż trzy lata temu za 990 tys. zł. Do tej pory nikt go nie kupił, choć teraz pojawia się coraz więcej osób zainteresowanych nieruchomością, której cena została obniżona do... 580 tys. zł – opowiada Joanna Lebiedź, współwłaścicielka biura nieruchomości Lebiedź & Lebiedź. – Sprzedaży od ręki w zasadzie nie ma.

Pośredniczka szacuje, że domy średnio sprzedają się w ciągu dwóch lat. Najszybciej, zdaniem Karola Kapicy, do transakcji dochodzi w przypadku bliźniaków i segmentów o pow. do 140 mkw. na małych, tanich działkach.

– Nie liczyłabym na poprawę sprzedaży nieruchomości, jeśli nie zmieni się polityka banków. Wszystko jednak wskazuje na to, że sytuacja zmieni się na gorsze ze względu na tzw. dyrektywę T ograniczającą możliwość udzielania kredytów. Jej wejście w życie oznacza, że osoby zainteresowane kupnem muszą mieć jeszcze większą zdolność kredytową niż obecnie – tłumaczy Joanna Lebiedź.

Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Rok rozczarowań w dziedzinie nieruchomości i budownictwa