Pozwolenie na budowę zabrane do grobu

Czy spadkobierca może budować na podstawie pozwolenia na budowę uzyskanego przed śmiercią przez spadkodawcę albo przenieść to pozwolenie na nabywcę nieruchomości? Urzędnicy i prawnicy zajmują w tej kwestii odmienne stanowiska

Aktualizacja: 31.03.2010 05:00 Publikacja: 31.03.2010 02:18

Pozwolenie na budowę zabrane do grobu

Foto: SAM/Fotorzepa, Sławomir Mielnik

W kilku starostwach powiatowych, do których zadzwoniliśmy, urzędnicy najczęściej nie dopuszczali możliwości kontynuowania inwestycji rozpoczętej przez zmarłego.

– Wraz ze śmiercią osoby, na rzecz której wydana została decyzja o pozwoleniu na budowę, decyzja ta wygasa. Każdy nowy inwestor musi wystąpić o decyzję w sprawie wznowienia robót budowanych – usłyszeliśmy w starostwie na Mazurach.

Jak powiedział urzędnik, rozpoczynanie prac budowlanych lub ich kontynuacja bez uzyskania decyzji na swoje nazwisko to duże ryzyko. - Będzie kłopot z uzyskaniem pozwolenia na użytkowanie – wyjaśnił.

Tymczasem powtórne formalności związane z wystąpieniem o nowe pozwolenie to spory wydatek, bo na podstawie starych dokumentów urząd nie wyda pozwolenia, choćby projekt budowlany był identyczny. Trzeba zatem od nowa zebrać wypisy, wyrysy, plany i uzgodnienia.

[srodtytul]Urzędnicy: musi być podpis zmarłego[/srodtytul]

Spadkobierca nie może też sprzedać nieruchomości wraz z prawomocnym już pozwoleniem, gdyż jego przeniesienie na nabywcę jest niemożliwe.

- Przeniesiemy pozwolenie, jeśli spadkobierca dostarczy zgodę poprzedniego właściciela, czyli zmarłego – dowiedzieliśmy się na Mazowszu.

Jak ją zdobyć? Urzędnik powiatu na południu Polski zasugerował, by samemu napisać odpowiednie oświadczenie, opatrzyć datą sprzed dnia śmierci i podpisać w imieniu zmarłego (!).

Pozwolenie na budowę jest decyzją administracyjną dotyczącą konkretnej inwestycji, lecz wydawane jest na rzecz konkretnego inwestora. Jeśli nabywca nieruchomości chciałby skorzystać z pozwolenia uzyskanego przez poprzednika, musiałby wystąpić o to z wnioskiem do organu, który owo pozwolenie wydał, czyli do starosty, a w miastach na prawach powiatu – do prezydenta. Jednak zgodnie z treścią art. 40 ust. 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=183262]prawa budowlanego[/link] do przeniesienia niezbędna jest zgoda osoby, której nazwisko widnieje w decyzji. Urzędnicy żądają podpisanego oświadczenia.

Co robić, gdy taka osoba już nie żyje? Czy zgodę mogą wydać jej spadkobiercy? Przepisy budowlane nie przewidują takiej sytuacji.

[srodtytul]GINB: wystarczy nabyć spadek[/srodtytul]

O stanowisko w tej sprawie poprosiliśmy Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Z nadesłanej odpowiedzi wynika, że spadkobierca może wstąpić w prawa zmarłego inwestora.

- Następcy prawni zmarłego będą mogli wejść w ogół praw i obowiązków majątkowych zmarłego, także w wynikające z wydanej na rzecz spadkodawcy decyzji o pozwoleniu na budowę, z chwilą stwierdzenia nabycia spadku – wyjaśnia Anna Macińska, Dyrektor Departamentu Prawno-Organizacyjnego w Głównym Urzędzie Nadzoru Budowlanego. - Podmioty legitymujące się statusem spadkobierców mogą kontynuować rozpoczęty proces inwestycyjny na podstawie decyzji o pozwoleniu na budowę udzielonej spadkodawcy, jak też wyrazić zgodę na przeniesienie tej decyzji na rzecz innego podmiotu.

[srodtytul]Trzeba zmienić przepis[/srodtytul]

Według mecenasa Jerzego Krotoskiego prawa i obowiązki wynikające z pozwolenia na budowę przechodzą na spadkobierców wcześniej, już z chwilą otwarcia spadku, czyli śmierci spadkodawcy. - Spadkobiercy mogą bez przeszkód kontynuować budowę po śmierci spadkodawcy i podejmować przed organami administracji wszelkie czynność z nią związane, np. wystąpić o pozwolenie na użytkowanie. Na wezwanie organu powinni jednak przedłożyć prawomocne postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku. Zdaniem mec. Krotoskiego z chwilą potwierdzenia przez sąd nabycia spadku nie ma formalnych przeszkód, by spadkobierca wyraził zgodę na przeniesienie pozwolenia na budowę uzyskanego przez spadkodawcę. Jednak ustawowe uregulowanie tej kwestii budzi uzasadnione wątpliwości.

- Aktualne przepisy prawa budowlanego i kodeksu postępowania administracyjnego nie podejmują wprost regulacji dziedziczenia praw nabytych w drodze decyzji administracyjnych. Tym samym nie chronią w wystarczającym stopniu interesu spadkobierców. Potrzebne są zmiany w przepisach – twierdzi adwokat.

[ramka][b]Opinia[/b]

[srodtytul]Adwokat Jerzy Krotoski, Kancelaria Krotoski Adwokaci w Poznaniu:[/srodtytul]

Dziedziczenie uprawnień wynikających z decyzji administracyjnej ma charakter wyjątkowy. Co do zasady mają one charakter osobisty, chyba że możliwość ich zbycia lub przeniesienia wynika z przepisów prawa. Jednym z takich wyjątków są uprawnienia wynikające z decyzji o pozwoleniu na budowę. Są one związane z nieruchomością, nie zaś bezpośrednio z osobą uprawnionego, co wynika z samego art. 40 prawa budowlanego. Przepis ten wprawdzie nie zawiera żadnych postanowień dotyczących dziedziczenia pozwolenia na budowę, wskazuje jednak, że pozwolenie na budowę jest co do zasady zbywalne. Również Naczelny Sąd Administracyjny nie miał wątpliwości, że na spadkobierców przechodzą obowiązki takie jak np. konieczność wykonania nakazu rozbiórki obiektu budowlanego (sygn. akt: IV SA 232/99). Nie ma zatem przeszkód by uznać, że przeniesieniu w drodze spadkobrania podlegają także uprawnienia wynikające z pozwolenia na budowę.

[i]Zobacz [link=http://grafik.rp.pl/grafika2/468106]pełny tekst opinii mec. Krotoskiego[/link][/i] [/ramka]

[b]Zobacz też [link=http://grafik.rp.pl/grafika2/468105]stanowisko GINB[/link][/b]

W kilku starostwach powiatowych, do których zadzwoniliśmy, urzędnicy najczęściej nie dopuszczali możliwości kontynuowania inwestycji rozpoczętej przez zmarłego.

– Wraz ze śmiercią osoby, na rzecz której wydana została decyzja o pozwoleniu na budowę, decyzja ta wygasa. Każdy nowy inwestor musi wystąpić o decyzję w sprawie wznowienia robót budowanych – usłyszeliśmy w starostwie na Mazurach.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr