Spółdzielnie mieszkaniowe: reforma czy likwidacja

Powstać mają wspólnoty mieszkaniowe, a wykup mieszkań ma być prostszy i tańszy. Nie wszystkim takie zmiany w spółdzielczości się podobają

Publikacja: 14.01.2013 07:53

W Sejmie trwają prace nad kolejnymi projektami przepisów, które mają usprawnić działanie spółdzielni

W Sejmie trwają prace nad kolejnymi projektami przepisów, które mają usprawnić działanie spółdzielni. Według tych skrajnych – szykuje się koniec spółdzielni.

Foto: www.sxc.hu

W blokach spółdzielczych mieszka kilkumilionowa rzesza ludzi. W Sejmie trwają prace nad kolejnymi projektami przepisów, które mają usprawnić działanie spółdzielni. Zdania na temat rezultatów, jakie przyniesie wcielenie tych propozycji w życie, są podzielone. Według tych skrajnych – szykuje się koniec spółdzielni.

Głównym i najdalej idącym projektem jest ten autorstwa PO, a konkretnie posłanki Lidii Staroń.

3,5 mln mieszkań posiadają spółdzielnie mieszkaniowe na terenie całego kraju

– Dziś ludzie za swoje mieszkanie w spółdzielni często płacą tyle, ile za utrzymanie domu jednorodzinnego – tłumaczy motywy projektu posłanka Staroń. – Spółdzielców zaś bulwersuje to, że będąc pracodawcą i właścicielem spółdzielni, nie znają zarobków prezesów swojej spółdzielni. Czy ktoś sobie potrafi wyobrazić, by miejskie finanse funkcjonowały bez elementarnej kontroli, a właściciel nie wiedział, co się dzieje z jego pieniędzmi? – pyta retorycznie.

Kontrowersje wokół wspólnot

Po wejściu w życie nowych przepisów spółdzielcy będą mieli większy wpływ na to, kto i w jaki sposób rządzi ich majątkiem.

– Nie ma mowy też o żadnej likwidacji spółdzielni. Wprost przeciwnie, zaproponowane przez PO rozwiązania dążą do upodmiotowienia spółdzielców – twierdzi posłanka.

Projekt przewiduje, że w spółdzielniach mieszkaniowych mają powstawać nowe wspólnoty mieszkaniowe. Chodzi o sytuacje, w których w danej nieruchomości (tj. budynku lub budynkach położonych na jednej działce) znajduje się co najmniej jedno mieszkanie nienależące do spółdzielni. Wówczas – jak chciałby projekt – stosowałoby się do niej ustawę o własności lokali.

– Wspólnota będzie funkcjonowała w granicach spółdzielni, ale właściciele będą mogli podjąć decyzję, czy im to odpowiada, czy nie, i ewentualnie wyjść ze spółdzielni, by funkcjonować już tylko we wspólnocie – tłumaczy autorka projektu. – Takie zasady obowiązują obecnie, ale jedynie w stosunku do nowych bloków, wybudowanych przez spółdzielnie od lipca 2007r. – dodaje.

– Podstawowy problem z tym projektem jest taki, że to, co jego autorzy o nim mówią, nie ma się nijak do jego treści – twierdzi Grzegorz Abramek, wiceprezes Krajowego Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych w Warszawie. – Nie można wmawiać ludziom, że daje on więcej władzy właścicielom i nie prowadzi do likwidacji spółdzielni, bo tak nie jest. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie chciał funkcjonować w dwóch różnych systemach, a mianowicie w spółdzielni i we wspólnocie mieszkaniowej, jeżeli z mocy prawa całą nieruchomością ma zarzadzać wspólnota.

Według Abramka na zmianie skorzysta grupa właścicieli, a reszta straci. Ze spółdzielni wydzielą się bowiem wspólnoty i zaczne się walka o jej majątek.

Większy wpływ na zarządzanie

Ideą projektu jest też to, ażeby właściciel, który wyodrębnia własność, miał wpływ na wykonywanie zarządu nieruchomością wspólną. Obecnie jeżeli nie jest on członkiem spółdzielni, jest pozbawiony elementarnych praw, m.in. nie ma żadnego dostępu do dokumentów (chociaż dotyczą jego lokalu), nie ma wpływu na podejmowane decyzje (chociaż dotyczą opłat, które musi ponosić). Po wejściu nowych przepisów ma się to zmienić.

Przy okazji prac nad nowymi przepisami mówi się również o kosztach funkcjowanowania spółdzielni i porównuje je z kosztami wspólnot mieszkaniowych.

– Niewątpliwie we wspólnocie mniej się płaci za utrzymanie mieszkania i nie ponosi się kosztów rozbudowanej administracji – wskazuje Paweł Backiel, prezes Obywatelskiego Stowarzyszenia Uwłaszczeniowego w Białymstoku

– Opłaty we współnotach statystycznie są na nieco niższym poziomie – zwraca uwagę Arkadiusz Borek, prezydent Federacji Gospodarki Nieruchomościami. – Ale w praktyce i tak najważniejsi są ludzie. Znam świetnie zarządzane spółdzielnie i współnoty, ale są i takie, gdzie nie wyglada to najlepiej.

Darmowe członkostwo

Poselski projekt przewiduje również, że każda osoba, która posiada mieszkanie spółdzielcze, będzie z mocy prawa członkiem spółdzielni, i to za damo. Nie będzie musiała, tak jak obecnie, za członkostwo płacić.

Tańsze i prostsze będzie też „uwłaszczenie" spółdzielczych lokali. Tak jak do tej pory będzie składało się wniosek do spółdzielni, ale nie będzie już aktów notarialnych. Spółdzielnia wyda zaświadczenie i z nim – a nie z umową „uwłaszczeniową" lokalu w formie aktu notarialnego – trzeba będzie się udać do sądu wieczystoksięgowego, który założy księgę wieczystą i wpisze do niej spółdzielcę (jako nowego właściciela). Dzięki temu spółdzielca zaoszczędzi na opłatach notarialnych.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki r.krupa@rp.pl

W blokach spółdzielczych mieszka kilkumilionowa rzesza ludzi. W Sejmie trwają prace nad kolejnymi projektami przepisów, które mają usprawnić działanie spółdzielni. Zdania na temat rezultatów, jakie przyniesie wcielenie tych propozycji w życie, są podzielone. Według tych skrajnych – szykuje się koniec spółdzielni.

Głównym i najdalej idącym projektem jest ten autorstwa PO, a konkretnie posłanki Lidii Staroń.

Pozostało 92% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów