- W przebadanych wzorcach stwierdziliśmy rażącą dysproporcję w kształtowaniu praw i obowiązków stron umowy. Zapisy bywają przy tym wyjątkowo nieczytelne, co może zmylić nawet czujnego konsumenta - mówi współautor pokontrolnego raportu Waldemar Jurasz z krakowskiej delegatury UOKiK.
Warto zwrócić zwłaszcza uwagę na te zapisy, które przewidują kumulację kar. - W przypadku, gdyby klient spóźniał się z zapłatą kolejnej raty, deweloper zastrzegał prawo do odstąpienia od umowy, bez wcześniejszego wezwania konsumenta do zapłaty. Przy okazji nalicza różne kary, zwrot kosztów i odstępne - mówi Jurasz.
Takie postanowienie może brzmieć następująco: "Nabywca ma prawo do odstąpienia od umowy w trakcie jej realizacji w terminie do dnia zawarcia przyrzeczonej umowy, poprzez złożenie inwestorowi pisemnego oświadczenia o odstąpieniu od niniejszej umowy. W sytuacji opisanej w ust. 3, inwestor zwróci nabywcy wpłacone kwoty w wysokości nominalnej (bez odsetek i indeksacji) pomniejszone o? a) należne inwestorowi i niezapłacone ustawowe odsetki (od zapłaconych po terminie rat), b) odstępne w wysokości 7 proc. ceny przedmiotu umowy, c) ewentualne koszty przywrócenia lokalu do stanu pierwotnego".
Jednym z często pojawiających się postanowień jest tzw. klauzula waloryzacyjna. Deweloper zastrzega w niej prawo do zmiany umówionej ceny, jeśli np. zmieni się stawka VAT, gusowski wskaźnik cen produkcji budowlano-montażowej lub "obowiązujące przepisy".
- Tyle tylko, że w takim przypadku konsument powinien mieć prawo do odstąpienia od umowy, a takiej możliwości umowy najczęściej nie przewidują. Poza tym klauzule waloryzacyjne są zbyt ogólne. Konsument do końca nie wie, ile tak naprawdę zapłaci za mieszkanie - mówi Waldemar Jurasz.