Tak stwierdził Naczelny Sąd Administracyjny (sygn. I OKS 1932/06). Podkreślił szczególny charakter dowodowy operatu szacunkowego, którego sporządzenie jest w takich sprawach obligatoryjne.
W ocenie sądu nie jest też sprzeczny z konstytucją art. 157 ustawy o gospodarce nieruchomościami. Przepis ten przewiduje m.in., że jeśli operat szacunkowy sporządzał biegły ustanowiony przez sąd albo jeżeli operaty określające wartość nieruchomości są rozbieżne, tylko sąd może wnioskować o ocenę przez organizację rzeczoznawców.
O zbadanie przez TK konstytucyjności tego przepisu zwróciła się do NSA grupa mieszkańców Gdyni, którym zabrano grunt pod drogę publiczną. Kwestionowali oni wysokość odszkodowania ustalonego ostateczną decyzją wojewody pomorskiego na podstawie operatu szacunkowego sporządzonego przez biegłego zgodnie z art. 157 ustawy o gospodarce nieruchomościami oraz § 5 i 36 rozporządzenia Rady Ministrów z 2004 r. w sprawie wyceny nieruchomości i sporządzania operatu szacunkowego. § 36 przewiduje, że przy określaniu wartości rynkowej gruntów przeznaczonych lub zajętych pod drogi publiczne stosuje się podejście porównawcze, przyjmując ceny transakcyjne przy sprzedaży gruntów na te cele. W razie braku takich cen są inne sposoby obliczania wysokości odszkodowania.
W skardze kasacyjnej do NSA byli właściciele zarzucili, że w operacie nie porównano cen rynkowych transakcji działkami budowlanymi. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku, który rozpatrywał ich skargę, przyjął, że sporządzony operat jest wiążący, i nie wystąpił o inny.
NSA uznał, że WSA mógł tak postąpić, jeżeli nie miał zastrzeżeń co do prawidłowości sporządzenia operatu. Do oceny wartości nieruchomości przejętych pod drogę nie przyjmuje się wprost cen rynkowych działek budowlanych, ale zgodnie z § 36 pkt 2 rozporządzenia RM określa się ją jako iloczyn wartości mkw. gruntów o przeznaczeniu, przeważającym wśród gruntów przyległych.