O lokalizacji w gminie Szypliszki w woj. podlaskim radaru wchodzącego w skład systemu wczesnego ostrzegania NATO zdecydował formalnie wojewoda podlaski. W 2005 r. wydał decyzję o lokalizacji inwestycji celu publicznego, a następnie pozwolenie na budowę.
– Budowa stacji radarowej NATO na zamkniętym terenie wojskowym miała wszelkie uzgodnienia środowiskowe – mówi radca prawny Bogusław Nieszczerewski, pełnomocnik Ministerstwa Obrony Narodowej – Zakładu Inwestycji Organizacji Paktu Północnoatlantyckiego – w dwóch wczorajszych procesach przed NSA.
Procesom, a było ich więcej, towarzyszyły protesty miejscowej ludności, zarzucającej m. in., że inwestycja na Górze Rejmona nad jeziorem Szelment Wielki nie była konsultowana z lokalną społecznością ani z samorządem, a zaszkodzi mieszkańcom i turystyce. W grudniu 2006 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargę gminy Szypliszki na decyzję głównego inspektora nadzoru budowlanego o pozwoleniu na budowę radaru. Stwierdził, że decyzje, wsparte raportem o oddziaływaniu na środowisko, nie naruszają prawa. Przed miesiącem NSA oddalił skargę kasacyjną gminy od tego wyroku.
Na rozpatrzenie przez NSA czeka następna sprawa, a wczoraj na wokandę NSA weszły dwie kolejne. Tym razem ze skarg kasacyjnych Zakładu Inwestycji NATO na decyzje wojewody podlaskiego w sprawie przebiegu kabli energetycznych. Przyłącza, bez których radar nie może funkcjonować, mają biec pod prywatnymi nieruchomościami. Tymczasem wojewoda podlaski uchylił zezwolenie starosty suwalskiego na przeprowadzenie przyłączy pod tymi działkami. Powołał się na art. 124 ustawy o gospodarce nieruchomościami. Przewiduje on wydanie zezwolenia tylko wówczas, jeżeli jest to zgodne z prawem miejscowym, a w razie jego braku z decyzją o ustaleniu lokalizacji celu publicznego. Tutaj zezwolenie dotyczyło, zdaniem wojewody, jedynie budowy samej stacji radarowej. Nie obejmuje terenu nieruchomości, przez które miałoby przechodzić przyłącze. Warunki określone w art. 124 nie zostały więc spełnione. Nie zmienia tego postanowienie starosty, który pozytywnie zaopiniował budowę przyłącza.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku, który miał identyczne zdanie, oddalił skargi Zakładu Inwestycji NATO na te decyzje. Zakład złożył skargi kasacyjne do NSA.