Może się jednak okazać, że muszą złożyć zeznanie podatkowe lub dodatkowe zeznanie i zapłacić podatek spadkowy.
Rodzice czytelnika kupili w 1964 r. działkę o powierzchni 1285 mkw. na podstawie pisemnej umowy. Nieruchomość nie ma założonej księgi wieczystej. W 2004 r. zmarł ojciec czytelnika, a w 2006 r. jego matka. Ojciec figuruje do dziś w ewidencji gruntów i budynków w gminie jako posiadacz samoistny.
Są dowody, że do śmierci rodziców nieruchomość, na której jeszcze w latach 60. ubiegłego wieku wybudowali dom, pozostawała w ich posiadaniu. Potwierdzają to sąsiedzi, którzy nie roszczą sobie żadnych praw do tej działki. Tak więc nieruchomość na pewno przeszła na własność rodziców w drodze zasiedzenia. Jest postanowienie sądu o stwierdzeniu nabycia spadku po zmarłych rodzicach. Działu spadku nie było.
Czytelnik pyta, jak uregulować kwestię praw spadkobierców (jest ich trzech) do tej nieruchomości i czy będą musieli zapłacić podatek od zasiedzenia za rodziców.
Ponieważ rodzice stali się samoistnymi posiadaczami nieruchomości w 1964 r., to nabyli ją przez zasiedzenie w 1984 r. Osoby, które uzyskały własność na podstawie umowy zawartej bez udziału notariusza, są traktowane jako posiadacze w złej wierze. Zgodnie z przepisami, które obowiązywały w dniu zasiedzenia, dla tych posiadaczy okres zasiedzenia wynosił 20 lat, a dla posiadaczy w dobrej wierze – dziesięć lat (obecnie – odpowiednio – 30 i 20 lat).