Niewielkie korekty cen

Niektórzy właściciele mieszkań na sprzedaż obniżyli ostatnio o kilka procent ceny wywoławcze, chcąc w okresie urlopowym zachęcić do zawierania transakcji.

Publikacja: 01.09.2008 08:00

Niewielkie korekty cen

Foto: Fotorzepa

Pośrednicy przewidują jednak, że w ciągu roku średnie ceny tych nieruchomości nie spadną, a mogą w stosunku do obecnych minimalnie wzrosnąć. Pokazuje to barometr „Rz”, z którego wynika, że we wrześniu 2009 r. przeciętna cena może być o 4 proc. wyższa niż dziś. Dla porównania – w ciągu ostatniego roku lokale podrożały średnio o ponad 8 proc.

Ostatnio banki notują zwiększone zainteresowanie kredytami hipotecznymi, co wskazywałoby na możliwość powrotu ożywienia na rynku. – Oferowane ceny są coraz bardziej realne, o czym świadczą malejące różnice między stawkami wywoławczymi i transakcyjnymi – podkreśla Krystyna Nowińska z krakowskiej agencji Północ.

Poszukiwane są lokale w dobrej lokalizacji. Właśnie ze względu na atrakcyjne położenie znów chętnie kupowane są te w domach z wielkiej płyty, pod warunkiem że są relatywnie tańsze od podobnych, ale nowszych, w niskich domach. I od lokali na rynku pierwotnym.

Najbardziej staniały mieszkania duże, 4-pokojowe – obserwują pośrednicy z Białegostoku. Na takie najbardziej zmniejszył się popyt. To konsekwencja kolejnej podwyżki stopy procentowej i mniejszej zdolności kredytowej potencjalnych nabywców – twierdzą analitycy.

Podaż mieszkań na ogół przewyższa znacznie popyt. Jednak są rejony, gdzie ruch na tym rynku jest znacznie większy niż gdzie indziej. Dotyczy to – w dużych miastach – przeważnie śródmieścia i starszych prestiżowych dzielnic. Także rejonów położonych w pobliżu wyższych uczelni. Zwłaszcza teraz, gdy zbliża się rok akademicki, część osób decyduje się kupić dzieciom mieszkanie, zamiast w okresie nauki płacić za wynajem. Jest też zainteresowanie mieszkaniami w miejscowościach nadmorskich, w dzielnicach położonymi blisko plaży. Tak jest na przykład w Koszalinie – twierdzi Barbara Urbanowicz z agencji UCN. – Niewielkie mieszkania traktowane są często jednocześnie jako lokata nadwyżki finansowej i baza wypoczynkowa dla właściciela i jego rodziny. Nierzadko lokal ten przynosi dodatkowo zysk z wynajmu.

[ramka]Jak powstaje wykres? Podstawą do wyliczenia danych do barometru są ceny mieszkań, rzeczywiste i prognozowane. Pośrednicy z pięciu miast podają ceny metra kwadratowego kawalerek do 35 mkw., mieszkań średnich (dwa pokoje, 45 – 50 mkw.) i dużych (powyżej 75 mkw.) w danym miesiącu oraz ceny przewidywane w analogicznym miesiącu 2009 r. Wybrano mieszkania zlokalizowane w osiedlach sypialniach. Barometr powstał przy współpracy Tomasza Rożka z Akcesu w Warszawie, Tomasza Błeszyńskiego, doradcy z łódzkiego rynku nieruchomości, Przemysława Szkutnika z Ober-Haus w Gdańsku, Artura Jakubczyka z Lexpolu Katowice i Leszka Michniaka z Wrocławskiej Giełdy Nieruchomości.[/ramka]

Pośrednicy przewidują jednak, że w ciągu roku średnie ceny tych nieruchomości nie spadną, a mogą w stosunku do obecnych minimalnie wzrosnąć. Pokazuje to barometr „Rz”, z którego wynika, że we wrześniu 2009 r. przeciętna cena może być o 4 proc. wyższa niż dziś. Dla porównania – w ciągu ostatniego roku lokale podrożały średnio o ponad 8 proc.

Ostatnio banki notują zwiększone zainteresowanie kredytami hipotecznymi, co wskazywałoby na możliwość powrotu ożywienia na rynku. – Oferowane ceny są coraz bardziej realne, o czym świadczą malejące różnice między stawkami wywoławczymi i transakcyjnymi – podkreśla Krystyna Nowińska z krakowskiej agencji Północ.

Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej