[b]Rz: Czy rzeczywiście kupno mieszkania na rynku wtórnym możemy dziś uznać za bezpieczniejsze niż na rynku pierwotnym?[/b]
Marek Szymanek: Bezpieczeństwo transakcji zależy od wielu czynników. Z punktu widzenia przepisów administracyjnych lokal mieszkalny z rynku wtórnego wydaje się inwestycją bezpieczniejszą, ponieważ znajduje się w domu wybudowanym na podstawie wcześniej uzyskanych pozwoleń, uzgodnień czy stanowisk właściwych organów. Ponadto, zapewne wydano w stosunku do niego decyzję o pozwoleniu na użytkowanie.
Nabycie lokalu mieszkalnego na rynku pierwotnym z tej perspektywy jest bardziej ryzykowne: nie mamy pewności czy deweloper zrealizuje inwestycję całkowicie zgodnie z przepisami budowlanymi. To jednak raczej obawa psychologiczna, ponieważ sporadycznie dochodzi do sytuacji, w których proces budowlany odbywał się bez uzyskania wszelkich potrzebnych rozstrzygnięć administracyjnych.
[b]A jak oceniać bezpieczeństwo transakcji, patrząc na sytuację ekonomiczną na rynku?[/b]
W aspekcie cywilnym kupno lokalu mieszkalnego na rynku pierwotnym budzić może niepokój z uwagi na obecną sytuację ekonomiczną, a zwłaszcza jej wpływ na kondycję finansową dewelopera. Podjęcie decyzji o zakupie nowego mieszkania wiąże się z udzieleniem deweloperowi kredytu zaufania, najczęściej w dwóch obszarach. Po pierwsze, że budynek, a wraz z nim lokal mieszkalny, zostaną wybudowane zgodnie z umową. Po drugie, że do dnia przeniesienia własności lokalu na nabywcę przedsiębiorstwo dewelopera nie zostanie postawione w stan upadłości. Nabycie lokalu mieszkalnego na rynku wtórnym wydaje się w tej sytuacji rozwiązaniem bezpieczniejszym. Wyniki finansowe dewelopera są wówczas nieistotne dla potencjalnego nabywcy, zaś stan prawny istniejącego lokalu, w szczególności treść prowadzonej dla niego księgi wieczystej, kupujący może łatwo sprawdzić.